24 lipca 2017

Nauczycielka życia i miłości



Kiedyś chciałam uczyć w szkole, jednak stało się inaczej.
Przez wiele lat rekompensowałam sobie brak zatrudnienia w szkolnictwie przeróżnymi formami kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Także tą uznawaną za trudna i opuszczoną.
Jednak pragnienie nie zgasło i ujmując żartobliwie...
obecni moi uczniowie są nieco starsi :)

Czyżby marzenie się spełniło?
Być może, jednak ja nie czuję się nauczycielką.
Dzielę się tylko swoją wiedzą i doświadczeniem życiowym.
Jako praktyk pokazuję, jak sama dokonałam zmian uznawanych za niemożliwe.
Możliwe, bo zrobiłam to, dokonałam niemożliwego.

Nie czuję się nauczycielką, ale przez innych jestem tak postrzegana...
"Cieszę się, że Cię poznałam i jestem Ci bardzo wdzięczna, moja nauczycielko życia i miłości ❤️"

Agnieszko, dziękuję za ciepłe słowa,
powrót do marzenia z lat młodości i inspiracji postu.

Maria Prosper














23 lipca 2017

Żyj świadomie




I nie ważne czy to będzie...
brak czy dostatek
strach czy spokój
smutek czy radość
i tak pojawi się w twoim życiu.
Żyj świadomie.














11 lipca 2017

Obwiniając innych, stajesz się ofiarą.



Kiedy kogoś obwiniasz,
oddajesz tej osobie władzę
lub temu zdarzeniu władzę nad sobą.

Dźwiganie ciężaru urazy jest gorsze, niż noszenie ze sobą przez cały dzień worka ziemniaków. Z wolna ogarnie cię śmiertelne znużenie, a wszystko z powodu czegoś, co kiedyś się zdarzyło i z czym jak sądzisz, nie masz nic wspólnego.

Weź na siebie odpowiedzialność za wszystko, co cie przygnębia, a wtedy zobaczysz rozwiązanie. Obwiniając kogoś innego, stajesz się ofiarą.

Paul Hanna