13 listopada 2016

Ja, moje Serce i Miłość


Ja i moje serce.
Od jakiegoś czasu wiele się dzieje. A splot i ogrom wydarzeń jest przytłaczający. Jedna wielka zmiana! Wszystko się transformuje, odblokowuje i właśnie oczyszcza. Do tego stopnia, że wszystko runęło z hukiem i to w każdej sferze mojego życia. A wszystko za nieśmiałym głosem serca, które z trudem przez lata starało się przebić przez głośne oczekiwania innych i wszelkiego rodzaju "muszę", "powinnam", "wypada", "należałoby"...

W końcu przebiło się przez panujący chaos i dało o sobie znać, że jest i chce dla mnie dobrze. Znając już do mnie drogę coraz częściej dochodzi do głosu i pokazuje mi zupełnie inny świat. Świat pełen magii i miłości. Nawiązała się między nami przyjaźń i tworzymy całkiem niezły tandem! Ja i moje serce! Każdego dnia uczymy się żyć w wzajemnej harmonii. Ja słucham, a moje serducho do mnie przemawia. I to jest cudne!


To mój pierwszy wpis na blogu z 13.11.2014.
i kolejny...

Posłuchałam własnego serca.
Długo się opierałam nim w końcu odważyłam się założyć tego bloga. Ciągle stawało coś na drodze, coś powstrzymywało mnie, coś było nie tak. Jednak przyszedł moment, kiedy to życie pchnęło mnie do przodu i w jednej chwili, a ściślej w jednej godzinie założyłam i bloga, i stronkę na facebooku. (...)

O takim blogu... (...) myślałam od zawsze. Serce mnie ciągnęło, stukało a ja się opierałam. (...) Moje serce robiło wszystko, abym usłyszała sama siebie i to co w duszy mi gra.

A gra, oj gra i to głośno i radośnie...

Właśnie mijają dwa lata od momentu, kiedy pomimo obaw i wątpliwości podjęłam decyzje i zaczęłam działać w świecie wirtualnym. Z czasem i poza nim.
Dwa lata, które odmieniły moje życie. Podróż do siebie, do źródła jest cudownym doświadczeniem. Odkrywanie siebie na nowo, słuchając głosu własnego serca stwarza przestrzeń dla miłości, najpotężniejszej siły zmieniającej dosłownie wszystko i wszystkich, bez manipulacji czy oczekiwań. Samoistnie dokonują się wręcz niewyobrażalne transformacje, świat mieni się kolorami tęczy, życie samo dba o wszystko. Cudownie. Uwielbiam. Żyję w zachwycie i uwielbieniu.

Dwa lata i...
prawie 750 postów, 350.000 wejść na bloga, 12.000 polubień na fb, 9.000 członków w 3 grupach na fb i to bez reklam, filmików, wywiadów, wspomagań marketingowych...
Jedynym marketingiem, który tego dokonał jest MIŁOŚĆ. Cudowna energia i jej potężna moc.








Z tego miejsca i w dzisiejszym dniu, chciałabym podziękować każdej osobie, która zechciała być gościem w mojej wirtualnej przestrzeni. Dziękuję wszystkim razem i każdemu z osobna. Dziękuję aktywnym czytelnikom zabierającym głos i tym niemym i nieujawnionym. Dziękuję, każdej osobie, która dzięki blogowi i stronce na fb zagościła w moim życiu i sercu, czy to tylko wirtualnie, mailowo, na czacie, telefonicznie czy też przy osobistym spotkaniu. W tym momencie słowa są zbyt niedoskonałe, aby wyrazić to co czuje moje Serce. Dziękuję.
Dziękuję, że Jesteście.
Kocham Was.

Maria Prosper
Życie jest proste!
mariaprosperita@gmail.com





 zdjęcie: http://www.kobietywpodrozy.com/




Brak komentarzy: