21 października 2018

Proste metody mają ogromną moc





Kochani.
Kolejne nagrania ukazywać się będą na You Tube.
I jeżeli chcecie być na bieżąco, to zapraszam do subskrypcji kanału
Moc Miłości Serca na YT.
Maria
















Dzieci "powinny" zbierać skarpetki?



Ludzie często pytają mnie, czy przed 1986 rokiem wyznawałam jakąś religię; odpowiadam wtedy twierdząco - moją religią było "Moje dzieci powinny pozbierać skarpetki".
To była moja religia i żarliwie ją wyznawałam, chociaż nigdy nie okazała się skuteczna.

Ale pewnego dnia, już po tym, jak Praca ożyła we mnie, uświadomiłam sobie, że to po prostu nie była prawda. Rzeczywistość była taka, że po latach prawienia dzieciom kazań, gderania i wymierzania kar za to, że codziennie zostawiają skarpetki na podłodze,  zrozumiałam, że to JA powinnam była zbierać skarpetki, jeśli nie chciałam, żeby tam leżały. Moje dzieci były absolutnie szczęśliwe, gdy skarpetki walały się po podłodze.

Kto miał problem? Ja. To moje MYSLI o skarpetkach na podłodze, a nie same skarpetki, sprawiały, że moje życie stawało się trudniejsze.

A kto mógł to rozwiązać? Również ja. Zrozumiałam, że albo będę mieć rację, albo będę wolna. Tylko kilka chwil zajęło mi podniesienie skarpetek bez myślenia o tym, że powinny to robić moje dzieci.

I zaczęło się dziać coś zdumiewającego. Uświadomiłam sobie, ze kocham zbieranie ich skarpetek. Robiłam to dla siebie, nie dla nich. W tamtej chwili przestało to być codziennym obowiązkiem, a podnoszenie skarpetek i widok czystej podłogi stały się przyjemnością.

W końcu dzieci zaczęły zbierać swoje skarpetki, a ja już nie musiałam ich upominać.

Byron Katie - The Work













04 października 2018

(Nie)Jesteś gotowy na zmiany?




Zmiany często nas przerażają
i odbierają odwagę do działania.
"Nie jestem gotowy" to...
ulubiona wymówka wielu.













02 października 2018

Autentyczność a doświadczanie prawdziwego przepływu.



Szukanie sensu wymaga umiejętności spojrzenia na życie z szerszym kontekście. W miarę jak stajemy się coraz bardziej i uczymy się zwracać uwagę na swój wewnętrzny głos, zaczynamy się zastanawiać, co nadaje naszemu życiu wartość i jak możemy je odmieniać.

Większość z nas jeszcze w dzieciństwie uczy się dostrzegać sens w różnych dziedzinach życia na podstawie tego, co mówią nam inni - tak w kwestii zwyczajów czy praktyk religijnych, jak w innych sferach. Na samodzielne określenie, co jest dla nas najważniejsze, potrzebujemy czasu. Jeśli jesteśmy otwarci na świat i jednocześnie zwracamy uwagę na to, co się dzieje w nas samych, zaczynamy podważać stare przekonania i wartości.

Im bardziej jesteśmy autentyczni, w tym większym stopniu angażujemy się w to, co naprawdę interesuje nas samych. A towarzyszy nam nie tylko głębsze poczucie sensu i celowości, ale także świadomość, że doświadczamy prawdziwego "przepływu".

Stephen Joseph