24 lipca 2017

Nauczycielka życia i miłości



Kiedyś chciałam uczyć w szkole, jednak stało się inaczej.
Przez wiele lat rekompensowałam sobie brak zatrudnienia w szkolnictwie przeróżnymi formami kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Także tą uznawaną za trudna i opuszczoną.
Jednak pragnienie nie zgasło i ujmując żartobliwie...
obecni moi uczniowie są nieco starsi :)

Czyżby marzenie się spełniło?
Być może, jednak ja nie czuję się nauczycielką.
Dzielę się tylko swoją wiedzą i doświadczeniem życiowym.
Jako praktyk pokazuję, jak sama dokonałam zmian uznawanych za niemożliwe.
Możliwe, bo zrobiłam to, dokonałam niemożliwego.

Nie czuję się nauczycielką, ale przez innych jestem tak postrzegana...
"Cieszę się, że Cię poznałam i jestem Ci bardzo wdzięczna, moja nauczycielko życia i miłości ❤️"

Agnieszko, dziękuję za ciepłe słowa,
powrót do marzenia z lat młodości i inspiracji postu.

Maria Prosper














Brak komentarzy: