w którym warto zbierać ważne momenty. To nie jest stan, który przychodzi raz na zawsze. On odchodzi i powraca. Dla mnie (...) to oznacza, by szukać i zbierać momenty bliskości, empatii, autentyczności.
(...) Różnymi drogami dojdziemy do tego, że cała sztuka polega na tym, by przyjmować i przetwarzać to, co nas spotyka. Tylko na tyle dbać o swoją przytomność, dojrzałość i o siebie, żebym ja miał ,,to coś", co przychodzi do mnie, a nie żeby ,,to coś" miało mnie.
Czyli zastanowić się na ile ja mam swój smutek czy gniew, któremu mówię ,,witaj, pobędę z tobą, może się rozejdziesz", a na ile to on mnie łapie za gardło, a ja go jeszcze karmię.
Jacek Santorski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz