17 listopada 2016

Brak gotowości na zmiany czy lenistwo?


"Nie jestem gotowy na zmiany." Tylko czy to prawda, czy kolejna wymówka przed "nic nie robieniem"? I nie chodzi o to świadome "nic nie robienie", bo tu akurat pozwalamy sobie płynąć i wszystko samo się dzieje. Natomiast w bardzo ładnie ujętej w słowa wymówce "nie jestem gotowy" w z pozoru w cudowny sposób znajdujemy wytłumaczenie, aby nawet nie kiwnąć palcem w kierunku zmian. Co niektórzy się oburzą, ale niestety, to prawda. Nie chodzi o jakieś spektakularne "wyczyny" czy też przeprowadzanie rewolucji w życiu, bo prawdopodobnie tego nie udźwigniemy. Ale robiąc, krok po kroczu, tak jak "woda drąży skałę" odkryjemy siebie na nowo i zmienimy swoje życie.

O czym mówię? A chociażby o zwykłym oddechu i skupieniu na nim uwagi. O oddechu przeponowym. Mówię o znalezieniu 15-tu minut dziennie, aby pobyć w kompletnej ciszy ze sobą. Mówię o wypowiadaniu przynajmniej 10-ciokrotnie w ciągu dnia słowa "dziękuję". Mówię, o obdarowywaniu uśmiechem napotykanych osób, wykonaniu codziennie 10 przysiadów, wyrzucenia jednej zbędnej rzeczy... Takich drobiazgów można mnożyć na pęczki i każdy znajdzie coś dla siebie. Jednak nikt nie zrobi tego za nas. Tak jak z korzystaniem z toalety! Jakoś nikt nie liczy na to, że w tym intymnym temacie posłużymy się kimś innym albo samo się zrobi!

Chcesz zmienić swoje życie? Miej odwagę zajrzeć w głąb siebie i odkryj co ci w sercu gra! Zacznij od jednego prostego ćwiczenia i praktykuj go z ciekawością dziecka i zobacz co się stanie. Zobacz czego nowego dowiesz się o sobie i swoich możliwościach. Jednak musisz praktykować. I to nie 2-3 dni, tylko tygodnie, a czasami miesiące.
Nie zrobi się samo, TY MUSISZ TO ZROBIĆ!

I wiesz co? Nie powtarzaj jak mantry "nie jestem gotowy", bo z takim podejściem nigdy nie będziesz. Jesteś tu i teraz, w tej chwili i teraz możesz zrobić krok, mały krok do wielkiej zmiany. Chcesz czekać? Twój wybór! Dalej odgrywaj rolę ofiary i zwalaj winę na innych. Nie ma "innych" winnych! Decydując się na rolę ofiary sam dla siebie jesteś katem! Nie ma innej opcji. A skoro ci dobrze tam, gdzie jesteś, z tym z kim jesteś i z tym z czym jesteś, to... masz rację - nie zmieniaj niczego. Ale do cholery... upsss przestań narzekać i biadolić jak ci to jest źle.

Do oddychania, do pobycia w ciszy czy powiedzenia "dziękuję" nie potrzebujesz zgody rodziny, pracowników czy szefa! Chcesz zmiany? To zrób cokolwiek aby zmiana mogła zamanifestować się w twoim życiu! Zrezygnuj z lenistwa i zabierz się do roboty!

Kochani, dziękuję, że Jesteście!
Otulam Miłością i całuję uśmiechem!
Cudownego dnia!


Maria Prosper
Życie jest proste!
mariaprosperita@gmail.com














Brak komentarzy: