31 grudnia 2016

Jesteś świadomy własnych możliwości?



Najlepszym przygotowaniem do przyszłości jest jej kształtowanie. Czyżbyś nie wierzył, że to potrafisz? W takim razie jesteś jak większość ludzi, którzy nie są świadomi własnych możliwości, jakie będą mieli w następnych dziesięciu latach. Świadomość, że można kształtować przyszłość, ma swój początek w przeszłości. Wyrasta ona z wiedzy, ze w przeszłości wiele udało się zmienić na lepsze. Nie dostrzegamy tych małych stopniowych zmian, którym podlegamy. Często posuwamy się centymetrowymi krokami i nie zauważamy tego.

Zadaj sobie pytania:
Na jakim etapie rozwoju byłem przed dziesięciu laty?
Jaki byłem jako człowiek, jako osobowość, jako fachowiec, jako partner.
Jakie były moje doświadczenia, moje cele, mój know-how?
Jakie były moje umiejętności obcowania z ludźmi?
Jaka była moja sytuacja finansowa?
Zanotuj swoje uwagi.

Im gruntowniej się nad tym zastanowisz, tym lepiej zdasz sobie sprawę z tego, że to ty byłeś za to wszystko odpowiedzialny. Możesz czerpać z tego pewność siebie. Jeżeli byłeś w stanie w ciągu ostatnich dziesięciu lat tyle zmienić, to ile możesz zrobić w następnych latach? Czy przed dziesięciu laty myślałeś, że będziesz taki, jaki jesteś dzisiaj?
Zastanów się, jakie decyzje w przeszłości sprawiły, że jesteś tym, kim jesteś.

To ty podjąłeś te decyzje. Ty zadecydowałeś o charakterze swoich potrzeb. Ty miałeś nad tym władzę. I możesz ją znowu mieć. Na początek zmień planowany okres z dziesięciu na siedem lat.
Co chcesz mieć?
Jak ma wyglądać twoja praca?
Dobrze się nad tym zastanów.

Czy wizja ta stanie się rzeczywistością?
Pewność, że możesz w to wierzyć, czerpiesz z przeszłości. Pozwól odżyć swoim pozytywnym przeżyciom w ten sposób, że je spiszesz. Dzięki temu lepiej je sobie uświadomisz i wzmocnisz swoją wiarę w siebie.

Bodo Schafer













Weź odpowiedzialność za siebie na siebie.














04 grudnia 2016

Zanurz się w chwili i uwolnij Miłość.


Ostatnio coraz więcej słyszy się o kwantowości. Tak, o kwantowości, bo zaczynamy mieć wszystko kwantowe: uzdrawianie, diety, pytania, kwantowe nauki języków czy jazdy konnej... Jakiś nowy trend modowy się pojawił, który z fizyką kwantową niewiele ma wspólnego. Fizyka kwantowa zmienia rzeczywistość transformując ją, jednak manifestacja transformacji w życiu powiązana jest z naszą gotowością przyjęcia zmian i naszą świadomością, a urzeczywistnia się na swój własny sposób najbardziej odpowiedni dla nas w danym momencie. Tylko tyle i aż tyle.

To tak jak z różnego rodzaju warsztatami. Często, wręcz biegniemy na nie z oczekiwaniem, że zaraz odmieni się nasze życie. To tak jak z przeczytaniem kolejnej książki czy oglądnięciem "mądrego" filmiku. Jednak aby zmiany następowały, nabytą wiedzę "musimy" przenieść do naszej codzienności. I tu powstaje problem, bo nikt nic za nas nie zrobi, tylko my sami. Sami czyli na własną odpowiedzialność i sami poniesiemy konsekwencje własnych decyzji. Nie będzie na kogo "zwalać" i kogo obwiniać.


Znacznie łatwiej odsiedzieć kilka godzin na warsztatach, nawet "poświęcić" weekend, niż podjąć się pracy ze sobą rozłożonej w czasie. Warsztaty szybko przeminą, podbudują nas emocjonalnie i zakładamy, tak zakładamy, że od następnego dnia... nasze życie będzie piękne i radosne, będziemy nagle zdrowi, pojawi się cudowna praca, a problemy finansowe odejdą w zapomnienie...
Przez kilka dni, a czasem tygodni fruwamy i unosimy się nad ziemią wypatrując "obiecanych" przez szkoleniowców i oczekiwanych przez nas samych cudownych zmian. One jednak nie następuję. Dopada nas rzeczywistość, z którą sobie przestajemy radzić. Dochodzi do tego uczucie beznadziei i rezygnacji.

Nie sztuką jest medytować w odosobnieniu, być wówczas uważnym i świadomym siebie, swojego oddechu, bicia serca, swoich zmysłów. Napawać się spokojem. Sporo osób oburzy się w tym momencie, jednak prawdziwa uważność i świadomość ujawnia się nam w codzienności. Kiedy partner wraca zdenerwowany z pracy, nasze dziecię pokłóciło się z kolegą, a my nie załatwiliśmy naszej sprawy, bo urzędniczka miała gorszy nastrój. Wówczas możemy dostrzec naszą uważność, świadomość, spokój, miłość. Na ile zaprosiliśmy je do siebie i na ile one harmonizują z nami pozwalając nam być tylko obserwatorem wszystkiego co się dzieje na zewnątrz.

Dlatego tak trudno nam się zdecydować na długofalową pracę nad sobą. Wolimy "zaliczyć" kolejny warsztat czy szkolenie i uspokoić własne sumienie, że zrobiliśmy coś dla siebie. Jacy to jesteśmy fajni. To tak, jak wrzucić "w przelocie" monetę żebrakowi. Na moment możemy poczuć się dowartościowanymi, bo zrobiliśmy przecież coś dobrego, pomogliśmy. Jednak moment minie i... poprzednie samopoczucie wraca.

Coś, co się odbywa długofalowo, wymaga od nas samodyscypliny, zaangażowania, pracy ze sobą. Pojawia się cykliczność i systematyczność. Zaczynamy robić krok za krokiem i posuwamy się do przodu. Jednak nikt za nas nie ruszy się z miejsca i nie pójdzie. Sami musimy wstać, chcieć wykonać krok, ruszyć nogą... Sami "musimy" TO zrobić.

Uwielbiam metafory. To tak jak posprzątaniem mieszkania. Można je ogarnąć w jeden dzień i sprawić wrażenie, że wszystko jest ok. Jednak gdy chcemy posprzątać całość i przejrzeć wszystkie zakamarki, to zajmie nam to kilka dni, czasami tygodni, a być może miesięcy. Wszystko zależy od tego, jak się do tego zabierzemy. Oczywiście możemy także chcieć posprzątać otaczającą nas przestrzeń siedząc cały czas w fotelu. Nasze życie, nasze decyzje, nasze zmiany.

Jeżeli jesteś zdecydowany na zmiany, zapraszam do świadomego życia w uważności chwili. Uważność to świadomość tego, gdzie jesteś, gdzie byłeś przed chwilą i dokąd zmierzasz, bez życia uwikłanego w przeszłości czy przyszłości. Dzięki uważności i świadomemu życiu zaczniesz doświadczać życia, smakować go i doceniać, zamiast siedzieć w klatce lub pędzić przez życie waląc co jakiś czas głową w mur.
Uważność, to nie technika czy metoda, to sposób na życie, świadome życie. Świadome życie zakotwicza cię w teraźniejszości, tym samy rozpuszcza strach i lęk, wprowadzając w ich miejsce spokój i harmonię.

Jeżeli masz ochotę na inspirującą podróż odkrywania siebie na nowo i doświadczania świadomego życia, zapraszam do II edycji projektu:
"Nie karm się lękiem, lecz spokojem i harmonią."

Projekt obejmuje proces doświadczania życia z pełną świadomością przez 6 kolejnych tygodni, podczas których zmienisz siebie i swoje życie. Pracować będziemy online w zamkniętej kameralnej grupie na fn, gdzie co tydzień pojawiać się będą nowe tematy w procesie doświadczania świadomego życia w uważności chwili. Dostaniesz narzędzia i moje wsparcie w całym procesie.

Grupa rusza juz 19-go grudnia i ilość miejsc jest ograniczona. Rezerwacja miejsca w projekcie dokonywana jest przez wykupienie udziału projekcie. Zainteresowanych zapraszam do kontaktu mailowego.

Wyjdź z klatki umysłu-sabotażysty i otwórz swoje wewnętrzne okno na świat. Zacznij świadome życie w uważności chwili. Wyrusz w podróż w głąb siebie, zanurz się w chwili i uwolnij Miłość.

Maria Prosper
informacje i zapisy
mariaprosperita@gmail.com