27 lipca 2020

Spokój pomimo


Pamiętam takie sytuacje, kiedy to za oknem szalała burza z ulewnym deszczem, a ja odpoczywałam. Niby nic szczególnego, a jednak.

Leżałam, patrzyłam w niebo i obserwowałam to, co dzieje się za oknem. Obserwowałam jak raz za razem pojawiają się błyskawice, a tuż za nimi ogromne grzmoty. Momentami można było usłyszeć drżenie szyb w oknach...
A ja... leżałam sobie spokojnie, wypełniała mnie cudowna energia. Byłam ja i to co poza mną. Ani jedna, najmniejsza mojego część ciała nie drgnęła. Spokój, harmonia, zadowolenie... miłość.

Takie i podobne sytuacje zdarzały mi się dosyć często, jednak były tematy, które pojawiały się w moim życiu, a nie należały do chcianych i moją reakcją na nie był dyskomfort w ciele. Jednak pracują ze sobą w temacie "spokój pomimo" dawał efekty. Spokój pojawiał się coraz częściej i coraz dłużej, aż do osiągnięcia wewnętrznej harmonii, czyli przepływu bezwarunkowej miłości.

Jednym z tematów, który zajął mi sporo czasu, było niezasługiwanie. Przez wiele lat nie było mnie i moich potrzeb. Nie ukrywam, że ten proces nie należał do najłatwiejszych w moim życiu, bo uczyłam się w nim tak, jakbym opanowywała chiński język. Nie ma w tym porównaniu przesady. Efekty sukcesywnie się pojawiały, jednak w pewnym momencie "wyskoczył" temat nadmiaru. Były to sytuacje, kiedy dostawałam coś więcej lub coś lepszego niż było umówione czy się spodziewałam. I znowu niezasługiwanie dało o sobie znać. Dalej pracowałam ze sobą i obserwowałam zmiany i... Warto było!

Wiem, że temat spłaszczam, ale tylko na ten jeden temat można by napisać książkę.

Dzisiaj dowiedziałam się znowu czegoś cudownego o sobie. Dostałam niespodziankę, w temacie dla mnie ważnym i dotyczącym nadmiaru otrzymywania.

Kiedy dowiedziałam się o niespodziance, a był to moment, w którym miałam ją już u siebie, to...

Pierwszą reakcją była reakcja umysłu. Pojawiła się myśl w postaci pytania: "Jak to?"- czytaj: ooo nadmiar. I równocześnie zaobserwowałam rzecz najważniejszą, ciało było idealnie spokojne, zrelaksowane i harmonijne. Zaczęło się uśmiechać od środka. A myśl, tak jak się szybko pojawiła na moment, tak szybko uleciała. Nie była w stanie wejść w moją przestrzeń energetyczną...
Samoistnie ulatują resztki "budów".
Kolejny temat w serii "spokój pomimo" objął spokój.

Aniu dziękuję.


Maria Prosper-Life
mentalitka63@gmail.com














Brak komentarzy: