28 maja 2017

Branie, dawanie lub po prosu bycie.



(...) Pożytecznym pytaniem, które warto sobie zadawać jest - czego chcę od innych? Możesz zbadać to w sobie i sprawdzić, jaka jest prawda. Twierdzę, że jeśli to, czego oczekujesz od innych to uznanie, miłość czy szacunek, będziesz cierpiał. Z drugiej strony, gdy to, co sam chcesz ofiarować jest uznaniem, miłością czy szacunkiem, doświadczysz szczęścia, błogostanu i wolności. To bardzo proste, czyż nie? Trudność polega na tym, że najczęściej zanim ofiarujesz, najpierw chcesz dostać.

Są również tacy, którzy wytworzyli bardzo wyrafinowaną strategię, polegającą na dawaniu, ale tak, żeby równocześnie coś otrzymać w zamian. Niestety to także nie uwalnia od cierpienia.

Możesz rozpoznać impuls wyczekiwanie, aby otrzymać coś od innych lub od życia, oraz nadzieję, która podąża za tym impulsem. Możesz rozpoznać jak to wszystko utwierdza cię w przeświadczeniu, że jesteś cierpiącą osobą, która, nie dostaje tego co potrzebuje. Jeśli twoje myśli i wewnętrzne wyobrażenia, nieustanie krążą wokół tego, czego nie otrzymujesz lub czego nie masz - cierpisz. W istocie całe cierpienie opiera się na tym, że nie oddajesz samego siebie tej chwili, obojętnie czy to, co się dzieje ma miejsce wewnątrz czy na zewnątrz ciebie.

Już w tym momencie, gdy uwolnisz każdą możliwość otrzymania czegoś, odkryjesz błogostan braku jakiejkolwiek potrzeby, błogostan zwykłej obecności. Odkryjesz lekkość prostego bycia sobą, w obliczu wszystkiego, co się pojawia.

Gdy używam stwierdzenia bycie sobą, nie mówię oczywiście, o byciu własnymi wzorcami zachowań. Nie mówię o byciu własnymi myślami czy emocjami. Mówię o byciu tym, co nie może być zdefiniowane, przemyślane czy wyrażone przez uczucia - mówię o prawdzie ciebie samego.



Fragment z:
"Diament w Twojej kieszeni." ~Gangaji
Wydawnictwo Biały Wiatr












Brak komentarzy: