Z życia wzięte...
Pracujemy - rozpoznajemy i rozpuszczamy.
Pod koniec spotkania...
- Chcę i będę podróżować, bo to kocham - słyszę w słuchawce.
Mówi to osoba, która zwiedziła sporą część świata, a obecnie znajduje się punkcie zwrotnym.
- Ok, to znajoma da ci parę groszy i pojedziesz na drugi koniec miasta. Cudowna podróż, ale chyba nie o to ci chodziło? - odpowiadając, bardziej stwierdzam niż pytam.
Słyszę śmiech w słuchawce. Szczery, radosny.
Wszystko puszcza. Wszystko staje się jasne i proste.
Bez słów.
Puzzle same się układają.
Maria Prosper
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz