16 października 2016

Oświecenie.



Oświecenie to jedno z najbardziej nadużytych słów ludzkości.
Słodka idylla nałożona nam przez poprzednie pokolenia.
Tyle książek, morza słów, tylu mistrzów!
Obiecuje wolność od cierpienia, przekroczenie bólu, stan wiecznej miłości,
błogości i spokoju.
Któż nie chciałby udać się tam na wieki!
Oświecenie jest zbiorowym snem ludzkości o ‚idealnym’, ‚cudownym’ świecie. Pięknym, mądrym i wiecznie radosnym.
W istocie jest czystą F a n t a z j ą.

Co?!
Cóż ona plecie?!
 I jak śmie!?

Zamiast ziemi obiecanej, cios między oczy?
Ależ jak tak można?!
...
Oświecenie jest przebudzeniem się ze snu i nie myleniem snu z rzeczywistością już nigdy więcej.
Budzisz się i sen się skończył, jak gdyby nigdy nie istniał.
To miejsce, z którego szczęście, czy nieszczęście widzisz tylko jako dobry albo zły sen.
Nie chodzi tu o stanie się lepszą, czy gorszą osobą.
Nie chodzi o jakąś specjalną wiedzę, współczucie, czy o uduchowioną świadomość.
Nie o transcendentalną błogość, miłość,
czy kundalini.
Tutaj chodzi o Prawdę.
Przebudzenie zabiera wszystko, co miałeś tak, że nic już nie jest takie jak przedtem.
Twój cały świat się kończy.
Umiera.
A ceną za to jest wszystko.
Wszystko?!

Tak. Wszystko.
A czym jest wszystko dowiesz się gdy to stracisz. 
Nitya
*Róbcie z tym co chcecie, wolno oburzać się, obrażać, ze znajomych usuwać.


źródło:  Oświecenie













Brak komentarzy: