23 października 2016

Seksulaność kosmicznym tematem



W naszym codziennym życiu skupiamy się na finansach, pracy, relacjach i zdrowiu. Z moich obserwacji wynika, że najczęściej właśnie w takiej kolejności ustawiamy swoje priorytety i na tym koniec.
A co z naszą energią seksualną?

Pracując z ludźmi odnoszę wrażenie, że seksualność jest kosmicznym tematem i nas ziemian zupełnie nie dotyczy. Tu na ziemi seksualność nie istnieje. Czasami zdarzy się, że gdzieś podczas sesji przemknie temat energii seksualnej, ale przepełniony jest lękiem, jakby za mówienie o seksualności skazywano do kamieniołomów. Boimy się mówić o swojej seksualności, a szczególnie kobiety, które są szczelnie pozamykanie na swoje ciała i swoją kobiecość.

Większość nawet nie zdaje sobie sprawy, jak ogromną uzdrawiającą ma moc energia seksualna. I nie chodzi tylko o relacje z partnerem, ale o prawie każdą sferę naszego życia, włącznie ze sferą finansową. Energia seksualna jest tą samą energią, co energia pieniądza.
Tak bardzo chcemy poprawić naszą sytuację materialną, ale seksualności mówimy stanowcze NIE, bo to temat wstydliwy. Nie to nie! Mówimy NIE seksualności, mówiąc tym samym NIE sytuacji finansowej, naszemu zdrowiu, relacjom...

Aby nasze życie mogło być spełnione MUSI zapanować w nim harmonia i to we wszystkich aspektach naszego życia. Nie da się "czegoś" pominąć, bo zawsze to będzie blokadą na drodze zmian. Nie da się uzdrowić życia i cieszyć się wolnością, kiedy seksualność jest zabetonowana. Wyobraź sobie, że wszędzie ze sobą nosisz plecak wyładowany po brzegi cegłami i kamieniami... W pracy, podczas gotowania, sprzątania, na urlopie, w toalecie, podczas snu... Ile wysiłku trzeba włożyć w codzienne czynności z takim obciążeniem?

Wiem, że kiedy piszę o seksualności lub tylko zahaczam o temat energii seksualnej poczytność postów wzrasta i to przez "skrytoczytaczy". Niewiele jest wówczas lajków, udostępnień, nie wspominając o komentarzach. Boimy się, bo ktoś, coś... No cóż... jeżeli sami przed sobą nie mamy odwagi się przyznać, że temat jest ważny i tylko w skrytości pragniemy dokonać zmian, to jak możemy zebrać się na odwagę, aby o tym z kimś porozmawiać i popracować z tematem. W takiej sytuacji jest wręcz niemożliwa swobodna rozmowa z partnerem. I tak tkwimy w miejscu z ciężkim plecakiem.

Tak jak wszystko, tak i w temacie energii seksualnej możemy dokonać zmian. Uwolnić ją przez wyjście ze skorupy nieswoich przekonań, paraliżującego strachu i destrukcyjnego wstydu.

Chcesz uwolnić swoją energię seksualną, ale nie wiesz od czego zacząć? Chętnie pomogę. Wspólnie kamień po kamieniu, cegła po cegle opróżnimy twój plecak. Zapraszam.

Maria Prosper
mariaprosperita@gmail.com

Kochani dopisek jako małe wyjaśnienie:
Energia seksualna, to nie akt seksualny, który sprowadza się li tylko do rozładowania napięcia w narządach seksualnych. Takie podejście do seksualności jest niszczycielskie.
















Brak komentarzy: