"Rodzice powinni mówić NIE z czystym sumieniem zawsze wtedy, kiedy czują, że chcą to powiedzieć. Tylko w ten sposób pomogą dzieciom zbudować wystarczająco silną integralność, aby kiedyś same – w swoim życiu – potrafiły powiedzieć NIE wtedy, kiedy trzeba będzie to zrobić
Wiele trudności i konfliktów w rodzinach powstaje dlatego, że ich
członkowie nie są w stanie powiedzieć NIE, wtedy kiedy chcieliby to
zrobić. Nie potrafią wytyczyć własnych granic albo nie umieją wyrażać
się dość jasno, bo kultura danej rodziny na to nie pozwala lub nie są w
stanie się do tego zmusić.
Ostatnie pięćdziesiąt lat debaty na temat wychowania dzieci zostało zdominowane przez pojęcia granic i ustanawiania granic. Można by wręcz pomyśleć, że jest to kluczowy punkt w relacjach między dziećmi i rodzicami. Pozorna konieczność stawiania dzieciom granic osiągnęła niemal status dogmatu religijnego − i biada temu, kto próbuje ten dogmat podważyć!
To nie miłość pcha rodziców do zaspokajania wszystkich zachcianek dzieci. Bierze się to z sentymentalizmu albo z pragnienia, żeby być uważanym za dobrą matkę lub dobrego ojca.
Dzieci na początku nie uświadamiają sobie różnicy między tym, czego naprawdę potrzebują, a tym, na co w danej chwili mają ochotę. Tym bardziej świadomi tej różnicy muszą być rodzice
Dziecka nie da się rozpieścić dawaniem mu za dużo tego, czego naprawdę potrzebuje. Rozpieszczone dzieci to te, które nie potrafią zaakceptować słowa NIE. Liczą, że ich życzenia będą natychmiast spełniane − i zachowują się roszczeniowo. Jednak tak rozwijają się tylko te dzieci, które dostają za dużo tego, co niepotrzebne − i na dodatek z fałszywych powodów".
Jesper Juul
Ostatnie pięćdziesiąt lat debaty na temat wychowania dzieci zostało zdominowane przez pojęcia granic i ustanawiania granic. Można by wręcz pomyśleć, że jest to kluczowy punkt w relacjach między dziećmi i rodzicami. Pozorna konieczność stawiania dzieciom granic osiągnęła niemal status dogmatu religijnego − i biada temu, kto próbuje ten dogmat podważyć!
To nie miłość pcha rodziców do zaspokajania wszystkich zachcianek dzieci. Bierze się to z sentymentalizmu albo z pragnienia, żeby być uważanym za dobrą matkę lub dobrego ojca.
Dzieci na początku nie uświadamiają sobie różnicy między tym, czego naprawdę potrzebują, a tym, na co w danej chwili mają ochotę. Tym bardziej świadomi tej różnicy muszą być rodzice
Dziecka nie da się rozpieścić dawaniem mu za dużo tego, czego naprawdę potrzebuje. Rozpieszczone dzieci to te, które nie potrafią zaakceptować słowa NIE. Liczą, że ich życzenia będą natychmiast spełniane − i zachowują się roszczeniowo. Jednak tak rozwijają się tylko te dzieci, które dostają za dużo tego, co niepotrzebne − i na dodatek z fałszywych powodów".
Jesper Juul
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz