06 listopada 2017

Wypełzające przekonania


Nie znasz ani dnia, ani godziny, kiedy to stare przekonanie wypełznie na powierzchnię. Masz terminy, zobowiązania, spotkania... ot zwykła codzienność, która płynie swoim tempem. Aż nagle, przy zwykłej, z pozoru błahostce wydostaje się na światło dzienne "powinność".

Miałeś wrażenie, że z formami "nakazu" już się rozprawiłeś i uwolniłeś, a tu taki maleńki robaczek wydostał się jeszcze na powierzchnię. I nie da się go zlekceważyć, niestety. Czym większa świadomość, tym więcej ujawnia się naleciałości z przeszłości. Także samoświadomość już nie pozwala ci, koło takich darów losu przejść obojętnie. Już zdajesz sobie sprawę  z konsekwencji braku odpowiedzialności. Już wiesz, co jest dla ciebie dobre, a co ci nie służy i pozostaje zbędnym balastem.

No cóż... przyszło mi się rozprawić z samoujawnionym wewnętrznym gryzoniem "powinności", który i tak przez lata niezauważony czuł się u mnie jak w raju. Ale skoro wypełzł, to bliski jego koniec żywota. Niby proste, ale nie łatwe, pozbyć się pasożyta. Rozpoznawanie przyczyn jego istnienia wywołało istną "dyskusję" uczuć serca i logiki umysłu, aż skończyło się wewnętrznym zmrożeniem. Pierwszy raz moje ciało nie było się w stanie rozgrzać.

Nic nie pomagało, nic nie skutkowało i to ponad tydzień, aż do momentu uświadomienia sobie, co tak naprawdę jest zgodne ze mną i co jest moją prawdą. A co kryje się za ujawnioną właśnie "powinnością", która mnie w nieświadomości blokowała. Co pozwala mi w codzienności być naturalną i szczerą wobec siebie. Autentyczną.

Pojawiło się wooow! To takie proste i oczywiste! Wówczas moje ciało zaczęło zdrowieć. Uwielbiam, te moje odkrycia w prostocie, jednak dochodzenie do prostoty czasami bywa czasochłonne i bolesne.
Ale jakże piękne!

No cóż, na ten czas świat zewnętrzny przestał istnieć. Spotkania i terminy się zdezaktualizowały i pojawią się nowe, czy to się komuś podoba czy też nie. I to nie jest mój problem.

Odkrywanie siebie jest cudownym procesem, bo za każdym wooow stajemy się lżejsi i zrzucamy z siebie tony zbędnego ciężaru, a życie zaczyna płynąć jeszcze swobodniej.

Cudownego odkrywania siebie na nowo.
Nie wiesz jak zacząć? Chętnie pomogę.

Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka prosperującej świadomości
prospercentrum@gmail.com






zdjęcie: Greg Bialasz






Brak komentarzy: