26 maja 2022
25 maja 2022
21 maja 2022
17 maja 2022
11 maja 2022
"W Indiach krąży stara opowieść o sześciu ślepcach, którzy odwiedzili
księcia, aby zobaczyć jego nowego słonia. Nie mieli pojęcia, czym jest
słoń, to też byli bardzo ciekawi tej wizyty.
Podchodzili do zwierzęcia po kolei.
Pierwszy ślepiec dotknął boku słonia i uznał, że przypomina ścianę.
Drugi dotknął trąby słonia i uznał, że przypomina węża.
Trzeci dotknął kła słonia i uznał, że przypomina włócznię.
Czwarty dotknął nogi słonia i uznał, że przypomina drzewo.
Piąty dotknął ucha słonia i uznał, że przypomina wachlarz.
Szósty dotknął ogona słonia i uznał, że przypomina sznur.
Każdy ślepiec miał w pewnym stopniu rację, a w pewnym stopniu się
mylił. Żadnemu z nich nie udało się dowieść, jak słoń wygląda w
rzeczywistości. Aby to ustalić, musieliby obejść słonia i dotknąć
wszystkich części jego ciała.
Jesteśmy, niczym owi ślepcy, nie jesteśmy w stanie prawidłowo ocenić
sytuacji i spojrzeć na nią z szerszej perspektywy, nie mamy pojęcia, z
czym tak naprawdę mamy do czynienie. Spokojna uwaga sprawia, że łatwiej
jest nam zmienić punkt widzenia i patrzeć na problem z wielu perspektyw,
co pomaga nam w znalezieniu jego rozwiązania (lub rozwiązań)."
Keith Park
Poszukując Miłości jesteśmy niczym ci ślepcy!
Tym samym sposobem, w niewielkim zakresie dotykamy Miłości, uznając tę
część, której właśnie dotknęliśmy i poczuliśmy za całość poznania. A
jest to tylko niewielki wyrywek całości, tak jak puzzel z układanki.
Jednak jesteśmy bardzo skorzy do dzielenia się doznanym doświadczeniem,
uznając często swoje "odkrycie" za jedyny i "najlepszy" sposób poznania.
Odkrywanie, doświadczanie i poznawanie czegokolwiek, Miłości także, jest
procesem, w którym jak małe dziecko uczymy się chodzić i co rusz, tak
jak ono upadając, my weryfikujemy swoje poglądy w poznawanym temacie.
Otwarcia na Miłość i spojrzenia z szerszej perspektywy!
10 maja 2022
Uzdrowienie dłoni jak za dotknięciem motyla.
Każdy wykonując jakiekolwiek prace w mieszkaniu czy domu lub jego otoczeniu jest narażony na różnego rodzaju zadrapania, skaleczenia czy siniaki. Prawie każdy miał okazję doświadczyć takiej lub podobnej sytuacji na własnej skórze i to dosłownie. Ja także.
Wykonując pewne czynności w kuchni, poczułam nagły i przeszywający ból. Okazało się, że na dłoni pod wskazującym palcem pojawił się granatowo-fioletowy skrzep. A każdy, kto był w podobnej sytuacji dokładnie wie jaki to silny ból.
Wiadomo, że ból, to podświadoma chęć ukarania się, często powiązana z poczuciem winy. Ale podczas bólu nawet o tym nie pomyślałam. Nie szukałam przyczyny zaistniałej sytuacji. Moja uwaga skupiła się na dłoni. Jak zawsze, bo nie pierwszy raz tego doświadczyłam, miałam zamiar delikatnie rozmasować obolałe miejsce i rozetrzeć powstały skrzep. Z tym, że przy takim rozmasowywaniu ból staje się jeszcze silniejszy a kolorystyka ciała bardziej ciekawsza.
Zabrałam się do delikatnego masowania i nagle przyszło do mnie... energia kwantowa! Przerwałam masowanie, otoczyłam miłością bezwarunkową moją dłoń, weszłam w moje Diamentowe Pole i pozwoliłam działać energii kwantowej...
Oj działo się, działo. Szybko i spektakularnie. Sekunda i... dłoń była jak "nowa". Bez skrzepu, bez bólu! To tak jakby przysiadł na moment motyl i zabrał to co zbędne i niepotrzebne. Chęć ukarania siebie także.
Będąc Jednością, wszystko,
co dotychczas było niemożliwe, staje się możliwym.
TY decydujesz, TY postanawiasz i TY otrzymujesz.
Wszystko dzieje się samo podążając za Twoją Świadomością Jedności.
07 maja 2022
Żyjesz. Żyjesz dniem codziennym. Żyjesz obowiązkami i powinnościami. Nie
ma ciebie. Zachowujesz się jak automat. niby chcesz się zatrzymać, ale
brakuje ci czasu. Mówisz: "Jeszcze nie teraz, może później". I dalej
zachowujesz się jak marionetka w rekach innych. Nie zwracasz uwagi na
to, co się dzieje wokół ciebie. Nie odczytujesz sygnałów jakie daje
świat, że "nie tędy droga".
I znowu powtarzasz jak mantrę: "jeszcze nie teraz, to nie ten czas", a w
duchu myślisz sobie: "jakoś to będzie, może samo się zmieni". I dalej
czekasz zachowując się jak dobrze zaprogramowany automat.
"Kochany, nie tędy droga", kolejny raz przemawia do ciebie świat, tym
razem przez twoje własne ciało. Ignorujesz, łykając kolejną tabletkę, bo
przecież praca, rachunki, rodzina. W wymówkach jesteś świetny, bo
przecież ćwiczyłeś je przez całe swoje życie. A przekonanie, że "jakoś
to będzie" utwierdza cię w tym, co robisz i jak siebie traktujesz.
Przychodzi jednak moment, kiedy to i ciało zaczyna się buntować
przeciwko temu, jak siebie krzywdzisz i kładzie cię do łóżka. I nie
ważne, czy to był wypadek czy poważna choroba, ważne że się w końcu
zatrzymałeś. Odnajdujesz siebie. Nagle wszystko okazuje się nieważne, bo
nie dajesz rady fizycznie. Wiele rzeczy, do tej pory uznawanych za
priorytety, nie zostanie zrobionych. Nie masz na to siły, ani ochoty.
Zaczynasz walczyć z chorobą, z bólem, z dyskomfortem i całym światem.
A choroba... a choroba jest twoim najlepszym nauczycielem. Chce dla
ciebie dobrze. Chce abyś się zatrzymał, odnalazł siebie, podjął decyzje i
dokonał zmian. Nie walcz z nią, tylko jej podziękuj, że przyszła.
Odnajdź jej przyczyny i dokonaj zmian.
Każda choroba ma swoje przyczyny, których możesz się pozbyć. Jednak
ważne jest czy jesteś gotowy spojrzeć w oczy temu, co spowodowało twoje
niedomaganie. Jesteś gotowy pozbyć się tej właśnie przyczyny? Jesteś
gotowy wyzdrowieć?
Kiedy dopada cię przeziębienie?
Teraz dokładnie widzisz, co sam sobie zrobiłeś. Już wiesz jakim emocjom
się przyjrzeć, aby je rozpuścić. Już wiesz jakie podjąć decyzje, aby
dokonać zmian. Jednak co zrobisz, zależy tylko od ciebie. Albo dokonasz
zmian już teraz, albo poczekasz do następnego razu. Jak nic nie
zmienisz, to będzie następny raz i to bardziej dokuczliwy. I następny...
Chcesz dowiedzieć się:
- co mówi do ciebie ciało?
- co kryje się za twoją dolegliwością?
- jakie są przyczyny twojej choroby?
- jakim emocjom się przyjrzeć i je rozpuścić?
Jeśli nie wiesz, co choroba chce ci powiedzieć, to napisz o swoim
niedomaganiu i popracujemy z tematem na sesji. Przyjrzymy się przyczynom powstania dolegliwości i emocjom z nią związanym. Rozpoczniesz proces uzdrawiania, który w wielu przypadkach następuje bardzo szybko.
CUDownie jest obserwować zmiany jakie zachodzą w was i wokół was...
Po latach walki z samą sobą i z otaczającą rzeczywistością, po wszystkich cierpieniach i szarpaninie z własnymi myślami, w końcu odkryłam też swój największy skarb – swoje serce! Przez ostatnie miesiące zaczynam słuchać jego głosu porzucając podszepty umysłu, porzucając stopniowo stare schematy i przez ten czas doświadczyłam więcej cudów aniżeli w całym swoich dotychczasowym życiu.
To wszystko nie stałoby się jednak
bez Twojej pomocy, ogromnego doświadczenia, siły i energii, którą po
prostu emanujesz (nawet na wielką odległość), no i Twojej bezgranicznej
Miłości!"