26 lutego 2017

Nie jestem gotowy - cudowna wymówka.


Każda wymówka jest "dobra" aby czegoś tam nie zrobić. Przecież do wymówki można dodać jeszcze mnóstwo argumentów, aby utwierdzić się jeszcze bardziej we własnym przekonaniu "nie dokonywania jakichkolwiek zmian".

Ostatnio modną wymówką, rozprzestrzeniającą się jak wirus jest "nie jestem jeszcze gotowy". Czyżby to miała być prawda czy też kolejna iluzja aby tkwić dalej w tym samym miejscu?

Czym jest gotowość? Gotowość do podjęcia jakichkolwiek działań?
Gotowość nie jest niczym innym, jak tylko a może aż, podjęciem decyzji. Tak, podjęciem decyzji, iż zrobię to czy tamto. Jednak podjęcie decyzji wiąże się z konsekwencjami i właśnie ich obawiamy się najbardziej.

Idąc do toalety jakoś nie analizujesz ile masz lat, czy jesteś stary, biedny, samotny... Wstajesz i idziesz lub nie. Jakąkolwiek decyzję byś nie podjął poniesiesz jej konsekwencje. Podobnie jest, kiedy chce ci się pić. Czy wówczas przeprowadzasz proces autoanalityczny czy idziesz się napić?

A co się dzieje kiedy masz podjąć się codziennej, zwykłej czynności przez kilka lub kilkanaście dni, która pozwoli zmieni twoje dotychczasowe postrzeganie siebie i świata? "Nie jesteś gotowy!?" Czyżby? A może zwyczajnie ci się nie chce, ale znacznie lepiej brzmi jak swą nie chęć ubierzesz w "ładne" słowa wymówki.

Być może nie jesteś gotowy na rewolucję swojego życia, bo niewielu odważyłoby się na to świadomie. Jednak zawsze, powtórzę zawsze jesteś gotowy aby codziennie zmienić coś w sobie a tym samym w swoim życiu. I tylko od ciebie zależy, czy chcesz coś zrobić dla siebie czy dalej będziesz tkwić w miejscu i będziesz czekać aż ktoś coś zrobi za ciebie.

Energie się zmieniły i już nikt nie jest w stanie zrobić nic za ciebie. Sam musisz zadecydować czego chcesz i zacząć działać zmieniając siebie i swoje życie. Ktoś może pokazać ci jak można dokonać zmian, co działa a co nie, jednak to TY sam musisz dokonywać własnych zmian krok po kroku, dzień po dniu, bo zmiana to codzienna praca bez zmiłuj się.
I koniec z wymówką "nie jestem gotowy"!

Maria Prosper
praktyk świadomego życia w miłości
mariaprosperita@gmail.com











16 lutego 2017

Wybierasz siebie?










Szczerość wobec siebie pierwszym krokiem zmian.



Jak często mówisz lub myślisz: "jestem jednością", "jestem miłością", "kocham", "jestem sobą"? Jednak czy to jest prawda czy tylko ściema, aby wszyscy myśleli jaki to jesteś fajny?

Jesteś jednością?
No jesteś. Jednak nie tylko wówczas kiedy czujesz się wolny i szczęśliwy, ale także kiedy ktoś cię wkurza, irytuje, złości. Wówczas także jesteś jednością z tą osobą. Jesteście w harmonii i rezonujecie ze sobą. Wiem, nie o takiej jedności pomyślałeś. Nie o taką jedność ci chodzi, jednak ona jest i nic na to nie poradzisz, dopóki sobie tego nie uświadomisz i nie zmienisz.

Jesteś miłością?
Skoro tak, to gdzie podziało się spełnienie i cudowne życie? Skąd te wszystkie problemy? Skąd potrzeba "walki" o przetrwanie? Skąd niezadowolenie z siebie i życia?

Kochasz?
Partnera, który miał ciężki dzień i warczy pod nosem? Panią w okienku, która nie załatwiła twojej sprawy? Znajomego, który cię właśnie skrytykował? Osobę, której powodzi się lepiej?

Jesteś sobą?
Ile razy milkniesz "dla świętego spokoju"? Ile razy nie robisz tego na co masz ochotę? Ile razy łapiesz się na: "muszę porozmawiać z..." szukając u innych zgody na siebie?

Pytania można mnożyć, a każde z nich rozwali iluzję prawdy, w której żyjemy. Nie zadajemy pytań, bo boimy się prawdy. Boimy się szczerości. Jeżeli nie jesteśmy szczerzy sami ze sobą, nigdy nie będziemy szczerzy wobec innych. I... dostajemy coraz więcej nieszczerości, bo życie odpowiada na nasze wibracje.

Jeśli masz ochotę odkryć własną ściemę, pod którą kryje się cała paleta ograniczeń i blokad, to poeksperymentuj:
- porozwalaj buty w przedpokoju i zaproś osobę, na której ci zależy
- zrób imprezę i niczego nie przygotuj
- zaproś rodzinę do nieposprzątanego mieszkania

Zobacz co się dzieje teraz z twoim ciałem, gdy tylko to czytasz?
A co się stanie, gdy zdobędziesz się na odwagę aby poeksperymentować?

A teraz wyobraź sobie tylko, że w tym roku...
nie posprzątasz grobów bliskich na Wszystkich Świętych.

No i pojawia się paleta rekcji, tłumaczeń, argumentów, wymówek...
I gdzie jest szczerość i prawda.
Każdy odnajdzie swoją.

Cudownego dnia.
Maria Prosper
mariaprosperita@gmail.com












14 lutego 2017

Całoroczne Walentynki



Coraz częściej uświadamiam sobie, że brakuje słów, aby wyrazić to co czuje serce. Wdzięczność, która kiedyś oddawała moje wibracje, teraz... nie obejmie tych delikatnych i cudownych subtelności.

Uczucie, które mnie wypełnia jest nieopisywalne Nawet słowa wolności i spełnienia wydają się upraszczające.

Walentynki...
Walentynki są całoroczne, a nie jedno dniowe. To "święto" Miłość do siebie, do innych i wszystkiego co istnieje.

Kochani, nieoczekiwanie zostałam dzisiaj obdarowana...
Moc Miłości Serca rozprzestrzenia się i to bez filmików, reklam, wywiadów... Cudownie rozszerza się jej energia. Wibruje cudowną mocą zarażając kolejne osoby
Kochani, dzisiaj przekroczyliśmy liczbę...
13.000 pasjonatów Mocy Miłości Serca

Dwa lata temu i 3 miesiące, dokładnie 13.11.2014r, kiedy zakładałam bloga i stronkę, to w najśmielszych wyobrażeniach nie byłam w stanie przewidzieć takiego wyniku... bo było by to tak, jakbym chciała dotknąć gwiazd... A jesienią 2014 roku jak zebrałam w sobie odwagę, to... szybowałam tylko do najniższych partii chmur.

Jak widać WSZYSTKO JEST MOŻLIWE
A to wszystko dzięki...
Wam Kochani i cudownej energii Miłości
Brakuje słów... DZIĘKUJĘ

Dziękuję, że Jesteście
Dziękuję, że Jestem
Dziękuję, że Jesteśmy


Cudownej Obecności w Miłości
Maria Prosper
Moc Miłości Serca na fb
https://www.facebook.com/zyciewmilosci/?ref=aymt_homepage_panel











Prawda oceanem wewnętrznego nieba.


"Jak prawdę rozpoznać mistrzu - zapytał dociekliwy uczeń. - Wciąż się nad tym zastanawiam, bo dróg wiele i wiele mądrości, a jednak często sprzeczności w nich widzę.

Mistrz uśmiechnął się ciepło, odczekał chwilę w milczeniu, jakby celebrując tę chwilę przygotowywał i użyźniał grunt w uczniach na przyjęcie tego, co chciał powiedzieć.
Nie rzucał słów na wiatr, zasiewał mądrość, a to wymagało małego przygotowania. Czasami uczniowie niecierpliwili się, ale on- mistrz miał w sobie tyle ciepła, że gdy rozpoczynał swą mowę zapominali o reszcie świata.


- Prawda - rzekł, otula, ciepło na sercu wyzwala, prosta jest, jasna, oczywista, jakbyś ją znał od zawsze, przyjazna. To co fałszywe, chaos przynosi, umysł obciąża, rozważać każe, pytania stawia.
Prawda niczym balsam jest, fałsz niczym zadra.

Cicho było i tylko śpiew ptaków słyszeli, wysoko unoszących się nad głowami. Trwali w słowach mistrza, nie można rzec inaczej, trwali, gdyż zagłębili się w słowa prawdy i byli nią, więc trwali.
Spokojne to było, przyjemne, radosne. proste i oczywiste i pytań już nie było, cisza tylko głęboka wewnątrz nich, coraz głębsza i głębsza.
I nawet mówić się nic nie chciało - trwać tylko..... i tak się działo.

Prawda chmury umysłu rozpędza, fałsz burzę przynosi - cicho dopowiedział mistrz i zatopili się wspólnie w czystym oceanie wewnętrznego nieba."

Tańcząc życie
Elen Elijah 





 autor nieznany - zdjęcie z internetu




Masz w sobie moc - Moc Miłości.












13 lutego 2017

Potrzeba a zachcianka.



"Rodzice powinni mówić NIE z czystym sumieniem zawsze wtedy, kiedy czują, że chcą to powiedzieć. Tylko w ten sposób pomogą dzieciom zbudować wystarczająco silną integralność, aby kiedyś same – w swoim życiu – potrafiły powiedzieć NIE wtedy, kiedy trzeba będzie to zrobić

Wiele trudności i konfliktów w rodzinach powstaje dlatego, że ich członkowie nie są w stanie powiedzieć NIE, wtedy kiedy chcieliby to zrobić. Nie potrafią wytyczyć własnych granic albo nie umieją wyrażać się dość jasno, bo kultura danej rodziny na to nie pozwala lub nie są w stanie się do tego zmusić.
 
Ostatnie pięćdziesiąt lat debaty na temat wychowania dzieci zostało zdominowane przez pojęcia granic i ustanawiania granic. Można by wręcz pomyśleć, że jest to kluczowy punkt w relacjach między dziećmi i rodzicami. Pozorna konieczność stawiania dzieciom granic osiągnęła niemal status dogmatu religijnego − i biada temu, kto próbuje ten dogmat podważyć!

To nie miłość pcha rodziców do zaspokajania wszystkich zachcianek dzieci. Bierze się to z sentymentalizmu albo z pragnienia, żeby być uważanym za dobrą matkę lub dobrego ojca.
Dzieci na początku nie uświadamiają sobie różnicy między tym, czego naprawdę potrzebują, a tym, na co w danej chwili mają ochotę. Tym bardziej świadomi tej różnicy muszą być rodzice

Dziecka nie da się rozpieścić dawaniem mu za dużo tego, czego naprawdę potrzebuje. Rozpieszczone dzieci to te, które nie potrafią zaakceptować słowa NIE. Liczą, że ich życzenia będą natychmiast spełniane − i zachowują się roszczeniowo. Jednak tak rozwijają się tylko te dzieci, które dostają za dużo tego, co niepotrzebne − i na dodatek z fałszywych powodów".

Jesper Juul











01 lutego 2017

Wymówki twoim cieniem.


Każda wymówka jest tłumaczeniem aby czegoś nie zrobić, na coś się nie zdecydować i aby nie podejmować żadnych działań. Wyszukiwanie wymówek, a w tym bywamy świetni, opiera się na braku ufności i wiary we własne możliwości. Znacznie łatwiej jest powiedzieć: nie mogę, nie zrobię, bo... i tu sobie wpisz co chcesz, niż podjąć jakiekolwiek działanie. Wolimy dalej odrywać rolę ofiary i do tego szukać winnych na zewnątrz, a nie u siebie. Nic mylniejszego. Sami tworzymy własny swiat czy to nam się podoba czy też nie. Czy tego chcemy czy nie.

Z ilu rzeczy i spraw zrezygnowałeś, bo... nie umiem, to jest trudne, nie stać mnie, nikt mi nie pomoże, to jest ryzykowne, boję się, jestem zajęty... Skoro tak, to niech i tak będzie, tylko nie oczekuj zmian. Z każdą wymówką wysyłasz wibracje zamówienia i nie dziw się, że tak się dzieje, chociaż nie tego chciałeś.

Nie mam czasu - no to nie będziesz go mieć.
Nikt mi nie pomoże - no to działaj w smotności.
Boję się - no to dalej żyj w strachu.
Nie stać mnie - no to nie będzie cię stać.

Jak długo jeszcze chcesz tworzyć swoją rzeczywistość, której nie chcesz? Jak długo będziesz odgrywać rolę ofiary i kata jednocześnie. Tak, kata, bo sam nim jesteś dla siebie. Codziennie katujesz się wymówkami, które prowadzą do życia w stresie i wycofaniu.

Każda wymówka to schodzenie na dalszy plan życia, to dawanie przestrzeni innym aby mogli odegrać główne role. I tak płynie życie i pewnego dnia odkrywasz, że tylko statystujesz w teatrze życia.

A może warto zdobyć się na odwagę i podjąć ryzyko zmian, i krok po kroku, eliminując wymówkę za wymówką, zacząć odgrywać bardziej znaczące role w teatrze życia realizując siebie.
Nie wiesz? Chętnie pomogę.

Maria Prosper
Prosping uważnej świadomość
mariaprosperita@gmail.com