11 stycznia 2015

Gotowi na szczęście?


Kilka dni temu wpadły mi w ręce dwa pytania:

Jesteś gotowa na przyjęcie szczęścia, miłości, harmonii, bogactwa i spełnienia na każdym poziomie?
Jesteś gotowa na to, by wreszcie zamanifestowały się twoje marzenia?


No właśnie, czy jestem gotowa na spełnione życie? Na to wszystko, co zawsze mi na dnie serca cichutko grało, a dotychczas było przywalone stertą rupieci, zbędnych gratów i tonami kurzu. Zrobiłam porządek i zlikwidowałam rupieciarnie. Dogrzebałam się już do moich cichych marzeń, otrzepałam z kurzu, oczyściłam i otoczyłam miłością. Ułożyłam je na sercu i dopuszczam powolutku do głosu.  Otoczone miłością stają się coraz głośniejsze i odważniejsze. Zaczynają się materializować krok po kroczu, a ja podążam za nimi pozwalając się prowadzić jak dziecko za rączkę. Jestem zachwycona moją nową drogą za marzeniami, ale i przerażona... Przerażona, i nie dlatego, że marzenia przestaną się manifestować w moim życiu, tylko właśnie dlatego, że są na wyciągnięcie ręki i mogą być... wreszcie moje.

Przez lata boimy się tylu złych rzeczy, że gdy te dobre zaczynają gościć w naszym życiu nie do końca wiemy jak się zachować. Pragnienia mieszają się ze strachem, realność dnia codziennego  przeplata się z tym co dotychczas było niemożliwe. Chcemy i boimy się równocześnie, ale tak się nie da. Sami musimy dokonać wyboru. Nikt za nas decyzji nie podejmie.
Czy odważnie z otwartością i wdzięcznością przyjmiemy całe dobro, którym jesteśmy obdarowywani, czy też pozostaniemy w miejscu mając za towarzysza jedynie strach?

Czy jesteśmy gotowi na szczęście... na jego przyjęcie?



autor nieznany


4 komentarze:

m_16 Waszek pisze...

Mario,internet to wirtualne wyobrażenie. W realu może być zupełnie inaczej! Nikt nie wie,kto jest kim,jakie są nasze i tego kogoś wyobrażenia.. Nikt nie wie,a to,co się czyta,to może być tylko ułuda..Choć z drugiej strony,to...niedomówienie..Ale wszystkie drogi,które mogą prowadzić do szczęścia są zawsze otwarte..Nie wiem,czy chodzi Ci o internet,czy o real,bo często nie mogę Cię rozszyfrować..

m_16 Waszek pisze...

U twq uzii

Maria Wiedunka pisze...

Nie chodzi o internet, ale o realne życie. Kiedy dążymy do szczęścia, bez względu na to w jakiej formie ma przyjść, czy to nowej pracy, nowego związku, czy podróży życia. Dłuższy czas dążymy do tej zmiany i w momencie kiedy ona do nas przychodzi zaczynamy się bać, bo nie jesteśmy gotowi na szczęście i n ie bardzo wiemy co z nim zrobić. Często je podświadomie ze strachu odrzucamy.

Maria Wiedunka pisze...

Cóż to za szyfr???