23 lipca 2015

Moc miłości i energii kwantowych.


Postanowiłam, że zacznę się dzielić tymi cudnymi wiadomościami, które do mnie napływają... to list z wczoraj po jednej pełnej indywidualnej sesji, publikowany za zgodą autorki:

"Mario, witaj, dzień po Twoim zabiegu moja skóra posłuchała.
Zaczerwienienia, ból i rozognienie zaczęło blednąć. Łokcie po kilku dniach zupełnie ozdrowiały. Na nogach są jeszcze ślady, ale w wycofaniu, jeszcze stopy sieją i swędzą, ale już nie są rozognione a rany na nich goją. Wczoraj pierwszy raz od 4 miesięcy założyłam krótką sukienkę i chodziłam z gołymi nogami.

Zaczęłam tez brać lek od kilku dni na który znowu reaguję a już przestał wcześniej na mnie działać. I działam dalej w kierunku oczyszczania się. Mario bardzo mi pomogłaś w chwili bezradności i bólu. Dziękuję Ci. Bóg zapłać. H"

H, Łódź
(autoagresywna łuszczyca)








3 komentarze:

Unknown pisze...

:) gratuluję :) Przynieść komuś ulgę w chorobie to prawdziwe wybawienie :). Pozdrawiam

Olimpia Werol pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Olimpia Werol pisze...

Ten usunięty powyżej komentarz to pomyłka. Wpisałam nie tu, gdzie trzeba.
Też czarowałam jeszcze nie tak dawno dwupunktem, ale na szczescie w porę oświeciło mnie... i Tobie życzę tego samego. Pozdrawiam