12 czerwca 2015

Magia codzienności.


Wczoraj, jadąc późnym popołudniem na spotkanie obdarowana zostałam znowu magicznym doświadczeniem. Wsiadłam do autobusu, w którym nie było zbyt wielu pasażerów i zajęłam miejsce. Miejsce okazało się w niewielkiej odległości od sceny, która rozgrywała się przede mną.

Z pojedyńczych zdań i słów wiedziałam, że kobieta z walizką i dużą reklamówką w poprzednim autobusie, którym jechała zostawiła swoją torebkę. Ktoś próbował pomóc, ktoś inny analizował zaistniałe zdarzenie... Najczęściej w takich sytuacjach osobiście się angażuję, bo chęć pomagania innym jest we mnie ogromna. Jednak tym razem "coś" trzymało mnie na miejscu i szeptało: nie wychodź przed orkiestrę. Obserwowałam sytuację z boku i każda próba rozwiązania zaistniałego problemu przez pasażerów, a nawet kierowcę kończyła się fiaskiem.

Znając moc miłości i energii kwantowych weszłam w swoje Diamentowe Pole i magia ruszyła, cudna magia. Kolejny raz niemożliwe stawało się możliwym. Ja czułam i kreowałam sercem, a fizyka kwantowa zmieniała rzeczywistość krok po kroczku... aż do szczęśliwego finału:
torebka jest do odbioru!

To nie była jedyna cudna magia tego dnia.
Każda chwila jest magią.









Brak komentarzy: