23 maja 2015
Wewnętrzny uśmiech.
Zawsze, gdy siedzisz i nie masz nic do roboty, po prostu odpręż dolną szczękę i otwórz nieco usta. Zacznij oddychać ustami, ale nie za głęboko. Niech tylko ciało oddycha, aby był to płytki oddech. A kiedy poczujesz, że oddychanie stało się bardzo płytkie i usta są otwarte, i szczęka rozluźniona, całe ciało będzie bardzo odprężone.
W tej chwili zacznij odczuwać uśmiech - nie na twarzy, a w całym swoim wewnętrznym istnieniu... i zdołasz to uczynić. Nie jest to uśmiech, który pojawia się na ustach - jest to uśmiech egzystencjalny, który rozprzestrzenia się w samym wnętrzu.
Spróbuj, a przekonasz się, czym on jest... bo nie można tego objaśnić. Nie potrzeba uśmiechać się ustami, twarzą, będzie to tak, jakbyś uśmiechał się z brzucha - brzuch się uśmiecha. I jest uśmiech - nie uśmiech, jest więc bardzo, bardzo łagodny, delikatny, wrażliwy - przypomina małe kwiat róży, który rozwija się w twoim wnętrzu, a jego aromat rozprzestrzenia się w całym ciele.
Gdy poznasz ten uśmiech, możesz pozostać szczęśliwy przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. A zawsze gdy czujesz, że brak ci tego szczęścia, tylko zamknij oczy i pochwyć ten uśmiech, a szczęście się pojawi. W ciągu dnia jest wiele okazji do schwytania go. On zawsze jest.
OSHO
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz