11 sierpnia 2015

Pułapki na drodze do pokochania samego sebie.


Warunek "Kochaj samego siebie!" niesie w sobie cudowną prawdę. Jeśli do ciebie trafia, zapamiętaj to zdanie w swoim sercu i poczuj jego działanie, które zapewni ci spełnienie.

Jeśli jednak masz z tym trudności, być może tkwisz już w jednej z pułapek na drodze do pokochania siebie samego. Chociaż bardzo mocno się starasz, uczucie miłości do siebie samego wciąż ci umyka i czasem wydaje się tak odległe, że niemal nieprawdziwe. Jest tak, jakby było tym trudniej, im bardziej się tego chce. Miłość do samego siebie wydaje się czymś, o co można by walczyć przez całe życie.

Rozmaite rady, żeby robić to, nie robić tamtego, pozwalać na to, nie pozwalać na tamto, brzmią pięknie, ale w rezultacie pozostawiają tylko poczucie, że nic nie wychodzi tak, jak powinno.

Dlaczego koncepcja miłości do samego siebie często się nie sprawdza? Dlatego, że pokochanie samego siebie jest właściwie niemożliwe. To pułapka.


"Kochaj samego siebie!"
to wezwanie do tego, żeby coś uczynić. Ale dla miłości nic nie można zrobić. Niemożliwe jest pokochanie samego siebie, jeśli to uczucie nie jest już obecne. To tak, jakby ktoś powiedział ci: "Pokochaj człowieka, który tam stoi". Tak się nie stanie tylko dlatego, że chcesz.

"Kochaj samego siebie!"
to polecenie skierowane do rozumu. Ale rozum nie potrafi kochać, a już szczególnie samego siebie. Miłość to pewien wewnętrzny stan ducha, niezależny od myślenia, podobnie jak spokój. Jeśli chcielibyśmy ulokować go gdzieś w ciele, to miłość najprędzej odczuwa się w okolicach serca.

 "Kochaj samego siebie!"
to hasło, które sugeruje, że teraz coś z nami nie jest w porządku, ponieważ najwidoczniej nie kochamy siebie wystarczająco mocno. Ale kiedy człowiek czuje się nie w porządku, blokuje w sobie właśnie uczucie miłości.

Gdy nakaz "Kochaj samego siebie!"
nie działa, prowadzi do czegoś wręcz przeciwnego. Poczucie niepowodzenia, odrzucenia samego siebie i zwątpienia przybierają na sile. Coraz częściej pojawia się myśl: "Ja po prostu nie potrafię kochać samego siebie".


Jest tylko jedno rozwiązanie.
Stwórz tę opowieść na nowo. Poświęć chwilę i zastanów si, jak by to było, gdybyś wcale nie musiał kochać samego siebie. Tak tylko zakładając. Poczuj to w sobie. Jak czułbyś się wtedy?
"Gdybym wcale nie musiał kochać samego siebie..." - poczekaj chwilę i spójrz w głąb siebie.
Czujesz coś?

W momencie, w którym przestaniesz pragnąć kochać samego siebie, i po prostu dostrzeżesz, że jesteś człowiekiem, który bardzo się stara, poczujesz wszystkie swoje uczucia, te miłe i te niemiłe, poczujesz swoje mocne i słabe strony, swoje sukcesy i porażki. Gdy zrozumiesz, że to właśnie oznacza, że jesteś człowiekiem, wtedy poczujesz miłość do własnego życia i odbierzesz ją jako dar. W im większym stopniu ten rodzaj miłości będzie wpływać na magnetyzm twojego serca (bez udziału twojej woli), tym bardziej będziesz swoje życie przeżywać jako ciąg następujących po sobie cudów i darów.


Przestając wierzyć w nakaz miłości do samego siebie,
sprawisz sobie wspaniały prezent:
staniesz się wolny i będziesz mógł poczuć,
że już kochasz samego siebie.








autor: Ruediger Schache

1 komentarz:

Loona pisze...

Gdybym wcale nie musiała kochać siebie.... to kochałabym tak po prostu... :)