08 marca 2015

Znaki.


Dzisiaj, chociaż nie wiem dlaczego akurat dzisiaj, widocznie miało być dzisiaj, przypomniała mi się sytuacja sprzed paru tygodni.

Któregoś dnia weszłam na forum społecznościowe, na którym owego czasu udzielałam się i wpadł mi w ręce tekst. Ktoś kogoś cytował, ale to nie było ważne. Czytałam. Temat istotny, a poruszany z lekkością i łatwością trafiający bezpośrednio do mojego serca. Miałam ochotę poznać inne teksty tego autora i spojrzałam... O'żeeeszzz ty... szczęka mi opadła, bo to mój własny tekst sprzed kilkunastu bodajże miesięcy. Zupełnie nie poznałam, bo na podstawie własnych doświadczeń udzielałam komuś odpowiedzi, a teraz ktoś mnie cytował. Trochę tych tekstów w swoim życiu przecież już napisałam :)

No tak, ostatnio pisałam o cyferkach i swoich wątpliwościach, kiedy to zaczynałam z Epoką Miłości Serca. Cyferki do mnie przemówiły. Cyferki, chociaż o nie zbytnio nie zabiegałam, bo chcę aby za każdą cyferką była osoba, która chce czytać, to co wylewa mi się z serca, a nie podbijała tylko licznik. Ważni są ludzie, a każda cyferka to człowiek z imienia i nazwiska chociaż często niemy czytelnik. Cieszę się, że JEST. DZIĘKUJE.

Jak widać, życie często daje nam znaki, że zmierzamy w dobrym kierunku. Niejeden podobny znak dostałam i można rzec, że pominęłam, bo moje wątpliwości były większe niż dowód, który wpadał mi w ręce. Tu zachwyt nad własnym tekstem. I tu się kłania poczucie własnej wartości. Kolejne podobne znaki także przeszły bez echa... Dopiero cyferki do mnie przemówiły. Aprobata z zewnątrz. Serce wiedziało i czuło już dawno, rozum nie...
Moc serca jest potężna.






Brak komentarzy: