04 marca 2015

Strach małej myszki.


W czasie lodowatej nocy lama znalazł na progu swych drzwi zziębniętą, prawie nieżywą myszkę. Podniósł ją, ogrzał, pożywił, a potem poprosił, by z nim została. Od tego momentu życie myszki stało się przyjemne. Mimo to zwierzątko nie wyglądało na szczęśliwe. Lama martwił się.
- Co ci jest, mały przyjacielu? - zapytał.
- Jesteś bardzo dobry dla mnie i wszystko w twoim domu jest dla mnie dobre, z wyjątkiem kota.
Lama uśmiechnął się i powiedział:
- Ten kocur nie chce ci zrobić nic złego! Nie musisz się go obawiać, zapewniam cię.
- Wierzę ci, ale strach jest silniejszy ode mnie. Zmień mnie w kota, nie będę się już bała tej bestii. - prosiła myszka.
Lama nie sądził, że to dobry pomysł.
W końcu jednak postanowił spełnić życzenie myszki. Zamieniła się w wielkiego kota. Minęła noc, piękny nowy kot wyszedł z pokoju lamy, jednak gdy zobaczył starego kocura, szybko wślizgnął się pod łózko lamy.
- Zmień mnie proszę w wielkiego psa, który głośno szczeka, nadal się boję...
Lama się zaśmiał:
- Mój przyjacielu, zrozum, że nawet, gdy będziesz miał wygląd psa, nie przestaniesz się lękać, bo w twoim sercu nadal jest strach małej myszki.

Bruno Ferrero





2 komentarze:

Loona pisze...

Niesamowity przekaz!

Maria Wiedunka pisze...

Jak błysk, który wszystko rozjaśnia :)