25 listopada 2015

Co dajesz innym, dajesz sobie.



Prawo przyciągania jest prawem miłości.
Nie można go złamać.
Kto je złamie, złamie samego siebie.


Zakończenie bliskich związków uczuciowych bywa dla niektórych ludzi rzeczą niezwykle trudną. Nie możesz odbierać drugiej osobie prawa do decydowania o tym, czego pragnie, bo nie na tym polega okazywanie miłości. To gorzka pigułka do przełknięcia, kiedy serce ci pęka, ale musisz szanować wolność drugiej osoby i jej prawo wyboru. To, co dajesz drugiemu człowiekowi, sam również dostajesz.

Kiedy odmówisz mu wolności wyboru, przyciągniesz do siebie negatywne rzeczy, które ograniczą twoją wolność wyboru. Może będziesz miał mniej pieniędzy, podupadniesz na zdrowiu albo będziesz miał kiepskie perspektywy w pracy - to wszystko miałoby wpływ na twoją wolność. Dla prawa przyciągania nie istnieje żadna "druga osoba".

Co dajesz innym, dajesz sobie.

Okazywanie ludziom miłości nie znaczy wcale, że masz im dać się zdeptać albo wykorzystać w jakikolwiek sposób, bo to również nie jest miłość. Kiedy pozwalasz się komuś wykorzystać, nie pomagasz ani jemu, ani - tym bardziej - sobie.

Miłość nie jest rzeczą łatwą. Wszyscy uczymy się i dorastamy posłuszni jej prawu i częścią tej nauki są konsekwencje. Zgoda na wykorzystywanie przez drugiego człowieka nie ma nic wspólnego z miłością. Należy raczej dostroić się do najwyżej osiągalnej częstotliwości uczuć, a wtedy moc miłości sama załatwi sprawę.

 Rhondy Byrne









Zapraszam
do podróży z miłością w głąb siebie
i odkrywania siebie na nowo.
Kontakt: mentalistka63@gmail.com
Maria Prosperita

Brak komentarzy: