24 listopada 2015

Radość i cierpienie są nierozdzielne.



Uciekamy przed nieszczęściem, zamiast przyjrzeć się, jak współgra ono z radością. Nie chodzi o to, aby pielęgnować jedno, a unikać drugiego, lecz by we właściwy sposób odnieść się do sytuacji, w której się akurat znajdujemy.

Jeśli istnieje tylko radość, zaraz pojawia się arogancja.
Jeśli doświadczamy jedynie cierpienia, tracimy z oczu rozległe horyzonty swojej wizji.

Radość podnosi na duchu i uświadamia, jak piękny i ogromny jest świat. Cierpienie z kolei rodzi pokorę. Wspaniałość naszej radości łączy nas ze świętością świata. Ale kiedy sytuacja się zmienia i czujemy się nieszczęśliwi - łagodniejemy. Nasze serce dojrzewa. Cierpienie to grunt, na którym rozwija się zrozumienie dla innych.

Można się więc cieszyć zarówno radosną inspiracją jak i nieszczęściem. Możemy być wielcy i zarazem mali.

Cziedryn Pema











Zapraszam
do podróży z miłością w głąb siebie
i odkrywania siebie na nowo.
Kontakt: mentalistka63@gmail.com
Maria Prosperita


Brak komentarzy: