10 listopada 2015

Detoks własnych myśli.



Każdy z nas miał lub nadal ma w swoim najbliższym otoczeniu osobę, która go denerwuje czy irytuje. Osoby te są dla nas najlepszymi nauczycielami, bo możemy przejrzeć się w nich jak w lustrze. Często pomijamy wgląd w siebie, skupiając się na różnych działaniach aby zmienić, nie siebie lecz właśnie tę osobę. Stawiamy wobec niej różnego rodzaju wymagania oczekując konkretnych zachowań z jej strony. A może by tak do tematu podejść inaczej, zmieniając własną perspektywę? Przecież wszystko zależy od naszego punktu widzenia.

A może spójrz na swojego nauczyciela dostrzegając w nim piękno i dobroć? Może to właśnie on ma ci do zaoferowania rzeczy, których dotychczas nie dostrzegałeś ani u siebie, ani u innych?

Znajdź chwilę ciszy i spokoju. Usiądź z kajecikiem w ręce i wypisz wszystko czym obdarza cię ta właśnie osoba. Być może jest to tylko uśmiech. Szczery uśmiech. Być może jest to spokój, którego właśnie sam szukasz. Być może w głębi serca podziwiasz ją za wyjątkowe zdolności czy umiejętności, a tylko strach powstrzymuje cię przed powiedzeniem jej tego. Teraz możesz to wszystko zapisać. Możesz uświadomić sobie, jak wiele ma ci do przekazania, jak cudnym jest człowiekiem, którego spotkałeś na swej drodze.
Dopisuj każdego dnia swoje spostrzeżenia i nawet nie zorientujesz się kiedy, zmienisz się, zmieni się twoje postrzeganie, zmieni się relacja z tą właśnie osobą.

Zbyt proste? Nie wierzysz?
To może chociaż spróbuj?
Nikt zmian nie dokona za ciebie, niestety.
A to działa! Doświadczyłam tego!
Ty też możesz!
Zechciej!





zdjęcie z internetu - autor nieznany







Zapraszam
do podróży z miłością w głąb siebie
i kontaktu mentalistka63@gmail.com
Maria Prosperita

1 komentarz:

ReWar pisze...

Bardzo ciekawe. Zauważam te zmiany - właśnie w moim postrzeganiu. Dzięki temu zaczynam podziwiać siebie, że potrafię tak to widzieć, natomiast relacje moje się poprawiają. Mnie jest o wiele łatwiej rozmawiać z różnymi osobami. Nie umiem jeszcze tylko prosić o zwrot moich długów. Chciałabym to potrafić. Obawiam się ich urazić a może oni po prostu zapomnieli. Może kiedyś znajdę odwagę i pójdę jak bizony amerykańskie na burzę a nie będę przed tym uciekać . Pozdrawiam Renata