11 grudnia 2017

Praktyka Noworocznego postanowienia


Nowy Rok to nowe nadzieje, nowe możliwości i nowe postanowienia, które niejednokrotnie nie wytrzymują próby czasu.
Dokładnie wiem, jak trudnym może być konsekwencja w działaniu wobec siebie. Tym bardziej, gdy jakieś postanowienie realizowane jest w samotności, kiedy dopada nas zniechęcenie.

Z doświadczenia wiem, że w grupie raźniej, bo...
po pierwsze nie jest się samemu
po drugie jest wsparcie, które motywuje do dalszych działań.

Z Nowym Rokiem rusza projekt
- podnoszący poczucie wartość
- dadający pewności siebie
- pogłębiający relacje ze sobą
- zmieniający perspektywę
- docierający do własnej mocy
- uwalniający naturalność
- pozwalający na swobodę bycia sobą
- transformujący przekonania
- zawierający elementy uwazności

Projekt "Uszczęśliwiania siebie" to 9 tygodni pracy w zamkniętej grupie na fb, gdzie co tydzień będą podawane zadania i ćwiczenia do wykonania w ciągu danego tygodnia. Przez cały czas będziesz mieć kontakt z grupą, gdzie będziemy się na bieżąco dzielić swoimi obserwacjami i wnioskami. Przez cały czas trwania projektu jestem w ciągłym kontakcie z członkami grupy dając swoje wsparcie i dodatkowo...
z każdym odbędę 3 konsultacje 30 minutowe.
Projekt rusza 2.01.2018 roku w małej kameralnej grupie do 9 osób maksymalnie, także ilość miejsc jest ograniczona.

Zapisy i szczegółowe informacje
w kontakcie mailowym prospercentrum@gmail.com

Zaprasza z miłością
Maria Prosper













07 grudnia 2017

Poczucie wartości fundamentem udanego życia



Jesteś zadowolony ze swojego życia?
Robisz to, czego pragniesz?
Czujesz się spełniony?
Jeśli tak, to możesz sobie darować dalsze czytanie.

Jeżeli jednak czujesz, że coś "nie gra" w twoim życiu, to być może brakuje ci odwagi aby sięgnąć po swoje szczęście. I nie ważne czy dotyczy to związków, pracy, finansów czy czegoś innego. U podstaw leży niskie poczucie własnej wartości, które jest fundamentem udanego życia.

Jeżeli sam ze sobą czujesz się niekomfortowo, to trudno jest być spełnionym. Wówczas także często brakuje ci odwagi do podjęcia decyzji i działania, bo wszelką inspirację niweczą obawy i wątpliwości czyli brak pewności siebie. A przyczyną jest niskie poczucie własnej wartości, które ma ogromny wpływ na to, jakich wyborów dokonujesz i jak toczy się twoje życie.
Twoje zachowanie w codziennym życiu i w relacjach z otoczeniem zależy od tego, co o sobie myślisz, jak siebie traktujesz i jaką masz relację z sobą. To wszystko składa się na "obraz ciebie", na który reaguje otoczenie. Pewności siebie (nie mylić z zarozumialstwem) można się nauczyć, podnoszą poczucie własnej wartości i zmieniając "obraz siebie".

Jeżeli jesteś gotowy na zmianę "obrazu siebie" i podniesienie poczucia własnej wartości, to zapraszam cię do autorskiego projektu "Poczucie wartości fundamentem udanego życia".
W projekcie tym pracować będziemy przez 9 tygodni podczas spotkań indywidualnych online.
Zapisać się możesz już teraz i uzyskać szczegóły pisząc na maila  prospercentrum@gmail.com
Jest możliwość skorzystania z 30 minutowej bezpłatnej sesji, przy czym ilość ich jest ograniczona w czasie do 13.12. oraz ilością miejsc dziewięciu.

Zapraszam
Maria Prosper





















27 listopada 2017

Iluzja miłości brakiem zmian


Z pewnością zauważyłeś, że internet jest przesłodzony iluzją miłości. Tak, iluzją, bo często nijak ma się ona do twojego codziennego życia. Czytając, artykuł pojawia się wielkie wooow i na tym wooow najczęściej się kończy, bo chcąc wypraktykować właśnie pozyskaną teorię napotykasz na trudności i rezygnujesz z wprowadzenia zmian w swoim życiu stwierdzając: to nie działa.

W internecie, jak i na różnego rodzaju spotkaniach, warsztatach czy szkoleniach, także niewiele się mówi i pisze o naszej, uznawanej za ciemną, stronie. Jeżeli już, to bardzo ogólnikowo. Nie mówi się o tym w taki sposób, jak o miłości, bo przecież nie możemy dodawać energii temu, czego nie chcemy. Niby tak, ale nie w tym przypadku, bo jak mamy dokonać zmian, jak nie wiemy co nas blokuje i ogranicza. Nie wiedząc co mamy zmienić, zmiana jest nie możliwa. Nie da się nakładać jednej teorii na drugą. Nie da się nałożyć miłości na lęk. Najpierw należy rozpuścić i uwolnić lęk robiąc przestrzeń dla miłości.
Każda nasza blokada i ograniczenie winno być rozpoznane i nazwane, a dopiero później rozpuszczone i uwolnione.

Jakże często spotykam się w pracy z ludźmi, ze stwierdzeniem: "coś mnie blokuje i ogranicza, ale nie wiem co to jest". Czasami wystarczy krótka rozmowa i wszystko staje się jasne i proste, już wiadomo z czym należy popracować, aby stworzyć wolną przestrzeń do miłości i lekkości życia.

Jeśli także czujesz, że coś cię blokuje i ogranicza, zapraszam do kontaktu.
Podczas konsultacji to "coś" zostanie rozpoznane, co pozwoli ci ruszyć dalej. Zapraszam, chętnie pomogę.

Maria Prosper
prospercentrum@gmail.com












21 listopada 2017

Harmonia dawania i przyjmowania



Jedną z najczęstszych blokad w swobodnym przepływie jest dysharmonia w dawaniu i braniu. Część osób ma problemy z przyjmowaniem, za to z lekkością obdarowują otoczenie nawet kosztem siebie. Sama należałam do tej grupy, próbując dokonać zmian w tym temacie różnymi metodami z marnym skutkiem... Pochłaniały tylko mój czas i energię.

Sporo czasu minęło nim dotarłam do przyczyn blokujących mnie przed przyjmowaniem darów życia jakimi byłam obsypywana. Czasami nawet ich nie zauważałam, bo pochłonięta byłam przez program "Zosi samosi". Problem z przyjmowaniem związany jest z poczuciem własnej wartości i postrzeganiem siebie, co ściśle powiązane jest z naszymi emocjami.

Gdy już uświadomiłam sobie przyczyny moich oporów, wówczas pojawił się bardzo prosty sposób aby wszystko, co jest związane z przyjmowaniem, z lekkością i zabawą rozpuścić. Nie ukrywam, że prostota narzędzia budziła we mnie wątpliwość. Jednak już nie jednej rzeczy próbowałam w temacie przyjmowania, to co miałam do stracenia, eksperymentując kolejną rzecz. Nic nie mogłam stracić, jedynie zyskać. Dążąc do prostoty i minimalizmu, już wiem, że mniej znaczy więcej, to jednak lekki sceptycyzm przebijał się podczas moich praktyk. Jednak podeszłam do sprawy z ciekawością i konsekwencją dziecka.
I co? Bingo! Działa i to na wielu poziomach.

Jeżeli i Ty należysz do tej grupy i masz opory przed przyjmowaniem
lub co gorsza, z proszeniem o pomoc, to zapraszam Cię napisz do mnie:
prospercentrum@gmail.com
Umówimy się na sesje online,
wspólnie przemienimy blokady w harmonię
i będziesz mógł się otworzyć
na wszystkie dary jakie ma dla Ciebie życie.

Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka
prosperującej świadomości i życia w miłości
prospercentrum@gmail.com












20 listopada 2017

No cóż... jestem mądralińska i cudownie!


Od wczoraj, na mojej twarzy i w sercu pojawia się uśmiech, kiedy to dowiedziałam się, że jestem mądralińska. Widocznie jestem, chociaż nigdy w ten sposób o sobie nie myślałam. Przyznaj, że bawi mnie to określenie, bo nabrało nowego znaczenia.

Odebrałam wczoraj telefon i wypłynęła z słuchawki lawina słów, prawie na jednym oddechu. Nagle, od bardzo dawna, pojawiła się w mojej przestrzeni osoba, która znacznie więcej mówi ode mnie. A wiecie, że to raczej niespotykane. Niestety nie miałam szans przebicia się z jakimkolwiek słowem. Przyznaję, że odwykłam już od potoku słów wylewanych tylko po to, aby wyrzucić wszystkie żale, ubolewać i umacniać się w roli ofiary, obwiniając po drodze kogo się da.

Nie ważne co nas w życiu codziennym spotyka, ważna jest nasza reakcja na dane wydarzenie. Jest to dar, bo mamy możliwość przejrzeć się jak w lustrze. Mamy szansę zatrzymać się, odnaleźć przyczynę naszej reakcji, uświadomić ją sobie i rozpuścić. Pojawia się szansa i albo z niej skorzystamy lub nie. Albo coś zmienimy w sobie, albo też nie. Sami decydujemy.

I jeżeli ktokolwiek oczekuje, że przyznam mu rację, że "wina" jakiejkolwiek sytuacji czy zdarzenia z naszego życia leży na zewnątrz, to oczywiście, że... jestem mądralińska i bardzo mi się to podoba. Nie zgadzam się na szukanie winnych na zewnątrz, bo wszystko wypływa z naszego wnętrza i manifestuje się w codziennym życiu. Sami modelujemy je w każdej chwili i nikt, i nic nie ma na to wpływu poza nami. I tak, jestem mądralińska! I dobrze mi z tym!

Nie mam prawa i nie mam ochoty nikogo głaskać tylko dlatego, żeby poprawić jego nastrój i samopoczucie, utwierdzając tym samym, jaki jest biedny i krzywdzony. Każdy z nas bierze odpowiedzialność za siebie i ponosi konsekwencje swoich decyzji, bez względu czy one nam się podobają czy też nie.

Dziękuję wspaniałej istocie za cudowne doświadczenie
i pokazanie mi mądralińskiej strony mojej osoby.
CUDowności.

Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka
prosperującej świadomości i życia w miłości
prospercentrum@gmail.com






 autor zdjęcia: Greg Bialasz






17 listopada 2017

Nie stój sam sobie na drodze do spełnienia



Pewnego, letniego dnia zgłosiła się do mnie wyjątkowa osoba. Dojrzała kobieta pragnąca stworzyć cudowny związek i założyć rodzinę. Już po pierwszych spotkaniach okazało się, że przyczyny istniejącego stanu, znajdują się zupełnie gdzie indziej niż się spodziewała. Krok po kroku rozpoznawała siebie na nowo i zaczynała powolutku zmieniać swoje życie.

Podjęła decyzję i odważyła się, już jako ponad trzydziestoletnia kobieta, w końcu wyprowadzić się od rodziców. Wynajęła mieszkanie na korzystnych warunkach i zaczęła się ekscytować samodzielnością. Stabilna praca, własne mieszkanie... próba podjęcia odpowiedzialności za siebie. Zaczęli się pojawiać mężczyźni, jednak niewiele mieli ze stworzonego przez nią ideału...

Po trzech miesiącach stwierdziła, że nie da rady i wraca do rodzinnego domu. I tak zrobiła podbudowując swoją decyzję całą listą wymówek i tłumaczeń, czyli "mocnymi argumentami". Była kolejna próba samodzielności, jednak nie wypaliła i to jeszcze przed tym, nim mogła się rozpocząć. Jak się okazało, najbezpieczniej jest u rodziców.

Totalnym zaskoczeniem było dla mnie, kiedy poinformowała mnie, że podjęła decyzję o rzuceniu pracy, domu rodzinnego i zdecydowała się... na wyjazd z kraju. No cóż... każdy idzie drogą swoich doświadczeń zgodnie z własnymi wyborami.
Minął niecały rok powróciła do kraju. Powróciła do domu rodzinnego.

Cudowna osoba, która wiele już w sobie rozpoznała i rozpuściła, co przełożyło się na jej odwagę do działania i dokonywanie sukcesywnych zmian w sobie i życiu. Jednak wielkim łukiem dalej omija temat rodziców i relacji z nimi. Dalej pępowina nie jest odcięta i wszelkie działania w kierunku samodzielności kończą się powrotem pod skrzydła rodziców.

Mając tak silne więzi z rodzicami, nie ma przestrzeni na coś nowego. Nie ma przestrzeni na partnera. Nie ma przestrzeni na własną rodzinę.
Każdemu można na tyle pomóc, na ile sam sobie pozwoli. A trzymając się staroci nic nowego nie może się pojawić, bo zwyczajnie nie ma już miejsca. Nie ma pustej przestrzeni.

Pamiętaj, że swoimi decyzjami modelujesz rzeczywistość, w której żyjesz. Cudownych decyzji.


Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka
prosperującej świadomości
życia w miłości













14 listopada 2017

Jedna chwila może odmienić życie


Pamiętam, jakby to było wczoraj. Bałam się i to bardzo, ale chęć robienia tego, co mi w sercu grało była znacznie większa. Dokonałam wyboru i postanowiłam: "zrobię to, zrobię dla siebie!". Niech się dzieje, bez względu na efekt. Wiedziałam, że jeżeli tego nie zrobię, to będę żałować, ale zawsze wolałam alternatywę "zrobić i ewentualnie żałować". No i zrobiłam to. Założyłam bloga Moc Miłości Serca i nie żałowałam, chociaż przychodziły dni zwątpienia i chęć wycofania się z całego przedsięwzięcia... Nie pozwoliliście.

Moc Miłości Serca to nie tylko blog, to sposób na życie! Mój sposób na życie, z którym w tym miejscu dzielę się z czytelnikami swoją wiedzą i wieloletnim doświadczeniem. Moc Miłości Serca z czasem wyszła poza granice wirtualnego świata i zaistniała w rzeczywistości w bezpośrednim kontakcie czy to na różnego rodzaju spotkaniach czy też podczas indywidualnych sesji i konsultacji.

Właśnie minęły cztery lata od tej jednej chwili, która odmieniła moje życie. Nie tylko moje, jak pokazuje miniony czas. Cudownie jest obserwować jak się zmieniacie, zmieniacie swoje życie i odważnie kroczycie drogą Prosperującej Samoświadomości, która dokonuje cudów.

Wybierając nową dla mnie ścieżkę wyjścia do szerszego grona, poza znajomych, nie zdawałam sobie nawet jak wiele ta decyzja zmieni we mnie, w moim życiu i w każdym, kogo spotkam na swojej drodze...

Uwielbiam te nasze spotkania na sesjach i konsultacjach. Uwielbiam to: "wow! jakie to proste!" Uwielbiam obserwować, jak zmieniacie się i zaczynacie sami tworzyć swoją rzeczywistość. Modelujecie ją według własnych pragnień i realizujecie siebie. Uzdrawiacie swoje życie.
Innego wymiaru nabierają relacje partnerskie, rodzicielskie czy zawodowe, w których zagościła miłość.
Komunikacja odbywa się już językiem miłości.
Zmieniacie mieszkania, miejsca pracy, nawet kraj. Niektórzy wyjeżdżają realizując swoje marzenia, ale i są tacy, którzy po przepracowaniu tematu mają odwagę wrócić do kraju.
Cudownie zdrowieją ciała i to często z chorób, które doskwierały wiele lat. A wystarczyło rozpuścić i uwolnić tkwiące w ciele emocje i pozbyć się tego całego balastu, który uniemożliwiał powrót do zdrowia.

Kochani, dziękuję, że jesteście, że mogę się dzielić i przekazywać swoją wiedzę i doświadczenie, bo kocham to robić i uwielbiam obserwować jak odmieniacie swoje życie.
W podziękowaniu za wspólne spędzone cztery lata, mam prezent
dla 4 osób sesja indywidualna, bez ograniczeń czasowych
w promocyjnej cenie aż - 40%

Zdecydowany!
To pisz maila: prospercentrum@gmail.com
i ustalimy szczegóły.


Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka
prosperującej świadomości
życia w miłości










06 listopada 2017

Wypełzające przekonania


Nie znasz ani dnia, ani godziny, kiedy to stare przekonanie wypełznie na powierzchnię. Masz terminy, zobowiązania, spotkania... ot zwykła codzienność, która płynie swoim tempem. Aż nagle, przy zwykłej, z pozoru błahostce wydostaje się na światło dzienne "powinność".

Miałeś wrażenie, że z formami "nakazu" już się rozprawiłeś i uwolniłeś, a tu taki maleńki robaczek wydostał się jeszcze na powierzchnię. I nie da się go zlekceważyć, niestety. Czym większa świadomość, tym więcej ujawnia się naleciałości z przeszłości. Także samoświadomość już nie pozwala ci, koło takich darów losu przejść obojętnie. Już zdajesz sobie sprawę  z konsekwencji braku odpowiedzialności. Już wiesz, co jest dla ciebie dobre, a co ci nie służy i pozostaje zbędnym balastem.

No cóż... przyszło mi się rozprawić z samoujawnionym wewnętrznym gryzoniem "powinności", który i tak przez lata niezauważony czuł się u mnie jak w raju. Ale skoro wypełzł, to bliski jego koniec żywota. Niby proste, ale nie łatwe, pozbyć się pasożyta. Rozpoznawanie przyczyn jego istnienia wywołało istną "dyskusję" uczuć serca i logiki umysłu, aż skończyło się wewnętrznym zmrożeniem. Pierwszy raz moje ciało nie było się w stanie rozgrzać.

Nic nie pomagało, nic nie skutkowało i to ponad tydzień, aż do momentu uświadomienia sobie, co tak naprawdę jest zgodne ze mną i co jest moją prawdą. A co kryje się za ujawnioną właśnie "powinnością", która mnie w nieświadomości blokowała. Co pozwala mi w codzienności być naturalną i szczerą wobec siebie. Autentyczną.

Pojawiło się wooow! To takie proste i oczywiste! Wówczas moje ciało zaczęło zdrowieć. Uwielbiam, te moje odkrycia w prostocie, jednak dochodzenie do prostoty czasami bywa czasochłonne i bolesne.
Ale jakże piękne!

No cóż, na ten czas świat zewnętrzny przestał istnieć. Spotkania i terminy się zdezaktualizowały i pojawią się nowe, czy to się komuś podoba czy też nie. I to nie jest mój problem.

Odkrywanie siebie jest cudownym procesem, bo za każdym wooow stajemy się lżejsi i zrzucamy z siebie tony zbędnego ciężaru, a życie zaczyna płynąć jeszcze swobodniej.

Cudownego odkrywania siebie na nowo.
Nie wiesz jak zacząć? Chętnie pomogę.

Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka prosperującej świadomości
prospercentrum@gmail.com






zdjęcie: Greg Bialasz






29 października 2017

Wzrastanie przez docenianie


Mija kolejny tydzień. Tydzień twojego życia. Spoglądasz na niego i jesteś dumny, bo był kolejnym krokiem na drodze powrotu do domu, do siebie. A być może czujesz niesmak porażki, bo jedna, dosłownie jedna sprawa nie poszła zgodnie z twoimi oczekiwaniami? Być może ta jedna sytuacja przyćmiewa wiele twoich osiągnięć minionego tygodnia?
Jakżeż znajome, nieprawdaż?

Jeżeli czujesz dyskomfort i niesmak, przestań się obwiniać i katować, bo było i minęło. Podziękuj za to, że właśnie to wydarzenie pojawiło się w twoim życiu. Przyjrzyj się i wyciągnij wnioski. Jeżeli nie jesteś jeszcze gotów na świadome zrozumienie tego, co przyszło do ciebie w darze, to wystarczy, gdy tym razem nawet tylko podziękujesz za nie.

Teraz przekieruj swoją uwagę na swoje osobiste sukcesy minionego tygodnia i doceń siebie, i swoje osiągnięcia. Nie muszą to być spektakularne wyczyny, a drobne i z pozoru prozaiczne rzeczy, bo z nich właśnie składa się twoje codzienne życie.

Być może w minionym tygodniu znalazłeś dla siebie i tylko dla siebie 15 minut w ferworze zapracowania. A być może wybrałeś się na samotny spacer, pomimo obowiązków. A może było to śniadanie, które zrobiłeś dla siebie z miłością i czułością. Może twoim osiągnięciem było wstanie z łóżka, które dla innych jest "oczywistością".

Doceń swoje osobiste osiągnięcia minionego tygodnia. Pamiętaj, że to mają być tylko twoje osiągnięcia i maja być one dla ciebie sukcesem, a nie sukcesem postrzeganym przez pryzmat otoczenia. Wymień przynajmniej 9 swoich osiągnięć minionego tygodnia i doceń siebie za to, co zrobiłeś z "dobrym" skutkiem. Pochwal się. Nagródź nawet w najmniejszy sposób.

Jeżeli możesz, zapisz sobie swoje osiągnięcia. A może założysz sobie zeszyt cudów. Zeszyt własnych codziennych cudów, który w chwilach zwątpienia będzie dla ciebie samego wsparciem, pokazującym ile cudowności pojawia się w twoim życiu i jak szczodrze obdarowuje cię życie.

Pamiętaj, że każde docenienie siebie jest kolejnym krokiem do głębszego pokochania siebie i podniesienia swojego poczucia wartości.

Cudownego wzrastania i kroczenia na przód.
Niemożliwe równocześnie?
Wszystko jest możliwe!


Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka życia w Miłości
prospercentrum@gmail.com






 autor zdjęcia: Greg Bialasz






22 października 2017

Wielowymiarowość obfitości


Co dla ciebie oznacza obfitość?

Najczęściej kojarzy się z kolejnymi ogólnikami, takimi jak dobrobyt czy luksus. A co dla ciebie jest luksusem czy dobrobytem? Zatrzymaj się i znaj odpowiedzi w sobie, bo tylko tam je możesz znaleźć.

Czy doceniasz, że obfitością jest także:
- bilon, który znajdujesz na ulicy
- komplement, którym zostałeś obdarowany
- szafa pełna ubrań

Dobrobytem jest:
- dach nad głową i łózko, w którym wypoczywasz
- jedzenie w lodówce, jak i sama lodówka
- sprzęt, dzięki któremu to czytasz

A luksus? Jest nim:
- ciepło w mieszkaniu, o które prawdopodobnie nie zabiegasz
- woda w twoim kranie i to bez ograniczeń
- każda najmniejsza przyjemność, na którą sobie pozwolisz.

Czy doceniasz, jakim dobrobytem, luksusem i obfitością jesteś otaczany każdego dnia? To nie są oczywistości, bo każda z nich za chwilę może przestać istnieć...

Nie oznacza to, że nie pragniesz czegoś więcej. I masz prawo do więcej, Jednak MUSISZ wiedzieć czego chcesz, a nie używać ogólników i sloganów, bo będziesz dostawał to, co jest "pod ręką".

Z drugiej sto strony, jeżeli nie doceniasz "oczywistości" to zamykasz przed sobą przypływ wszelakiego dobra.

Jeżeli mówisz NIE grosikowi na ulicy, to mówisz także nie np. 3.000 tysiącom, które być może były w drodze do ciebie.

Czego pragniesz?
Sam MUSISZ sobie odpowiedzieć.

Cudownego odkrywania pragnień serca, a nie umysłu.

Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka życia w Miłości
prospercentrum@gmail.com












18 października 2017

Nie ma innej opcji! To działa!



Bywają chwile, kiedy dopadają cię wątpliwości. Zaczynasz się porównywać z innymi, czego konsekwencją jest prawie automatyczne umniejszanie sobie. A czemu by tak, nie zrobić takiego porównania w drugą stronę i dowartościować się? Wiem, na początku może być to dla ciebie trudne, tak, jak było dla mnie. Jednak zmieniając swoją perspektywę zaczniesz dostarczać sobie cudownego wsparcia, które zaowocuje podniesieniem twojego poczucia wartości i pewności siebie. Nie ma innej opcji! To działa! Nie chodzi o to, abyś zrobił to raz, bo to będzie tylko chwilowe. Celem jest wypraktykowanie nowego nawyku postrzegania siebie. Uwierz, możesz to zrobić.

Bywają także momenty, kiedy bez wyraźnej przyczyny pojawiają się obawy i przestajesz sobie ufać, że twoje umiejętności i talenty są warte uwagi. Jeżeli tak się zdarzy, nie walcz z nimi. Z obawami, a nie talentami.  Nie próbuj ich się na siłę pozbyć. Uznaj je, że są, bo są. I są częścią ciebie, jednak nie są tobą. To bagaż, który niesiesz ze sobą przez życie, ale już ci nie jest potrzebny. Jest tylko zbędnym balastem. Zatrzymaj się. Poczuj to, co kryje się za tymi obawami. Tam są emocje. Porozmawiaj z nimi. Zapytaj co chcą ci przekazać. Podziękuje im, że się pojawiły, pozwól im zostać, tak długo jak tego będą potrzebowały. Poślij im tyle miłości ile tylko zdołasz i zobaczy co się zadziej. A zadzieje się wiele! Nie ma innej opcji! To działa!

Cudownego rozpuszczania zbędnego balastu.
Do zobaczenia gdzieś... kiedyś...

Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka życia w Miłości
prospercentrum@gmail.com
















14 października 2017

Każdy znajdzie coś dla siebie


W mijającym roku niewiele mnie było w wirtualnym świecie, jak również sporadyczne spotykałam się z wami. Jak się okazuje, przyszedł czas aby dotknąć głębszych pokładów siebie, a jedynie można to zrobić w ciszy ze sobą. Tylko w ciszy możemy usłyszeć głos serca, który prowadzi nas najlepszą z dróg. Poddając się głosowi serca zmuszeni jesteśmy zrezygnować i odrzucić zbędny życiowy balast, aby móc z lekkością iść dalej.

Rozpoznawanie siebie nie jest procesem łatwym, ale opłacalnym - zyskujemy siebie na nowo. Podejmując decyzje zmian i poddając się im zyskujemy przestrzeń, w której możemy zaistnieć na nowo. Stare sprawy same się rozwiązują i zamykają, a w ich miejsce pojawiają się nowe możliwości i pomysły. Nasza kreacja zaczyna pączkować, jak kwiaty na wiosnę. Tak też było u mnie, ze mną.

Wycofanie z aktywnego życia przyniosło ogrom zmian, tych wewnętrznych jak i zewnętrznych, z moim lub bez mojego udziału. Poddałam się im, obserwując z ciekawością dziecka "co z tego wyniknie?".
I wynikło! Sporo się dzieje!

Przede wszystkim wracam. Wracam do aktywności, którą kocham i do kontaktów z wam w przeróżnej formie:
- Utworzyłam Centrum Świadomej Obecności Prosper.
- Podjęłam od dawna zawieszony projekt, który prawdopodobnie sfinalizuje się do końca roku i trafi do waszych rąk dzięki waszemu zaufaniu i wierze w jego pomyślność.
- Prowadzony będzie cykl spotkań stacjonarnie w Katowicach w Modelarni Życia.
- Także w Katowicach powstanie grupa rozwojowa, jako odpowiedz na wasze zapotrzebowanie.
- Opracowywany jest ogólnopolski projekt na przyszły rok.
- Prowadzone będą dalej spotkania indywidualne online, ale dodatkowo pojawiła się możliwość prowadzenia spotkań indywidualnych także stacjonarnie.
- I... powstaje projekt niespodzianka, który w niedługim czasie trafi do waszych rąk.

Dzieje się i wszystko u mnie rozkwita, jak na wiosnę, pomimo iż świat zewnętrzny powoli przygotowuje się do zimowego spoczynku.

Z waszych informacji wiem, że brakowało wam moich wpisów i mojej aktywności, i z tęsknotą  śledziliście miejsca, w których działam. Kochani wróciłam i jestem. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Cudowności Kochani.

Maria Prosper
praktyk, inspirator i konsultantka życia w Miłości
Uwaga! zmieniony został mail do kontaktów na:
prospercentrum@gmail.com






autor zdjęcia: Greg Bialasz







11 września 2017

Poznaj swój próg obfitości.



Większość osób nie zdaje sobie sprawy z podświadomej blokady w przyjmowaniu wszelakiej obfitości. Jednak najbardziej jest ona widoczna w sferze finansów. Nieświadomie nie pozwalamy sobie na więcej niż mamy, chociaż umysł domaga się kolejnego zera na naszym koncie.

A ty znasz swój próg obfitości?
Czy może zdarza się, że jak już pojawią się dodatkowe fundusze, to "coś się wydarza" i pieniądze ulatniają się jak kamfora? Były i nie ma. Miała być przyjemność a był wydatek.

Nie ma potrzeby abyś poznawał podświadomą blokadę w przepływie finansowym i zmieniał swoją obecną sytuację finansową. Jednak poznając swój próg obfitości, uświadomisz sobie swój stosunek do pieniędzy i rozpoznasz przyczyny istniejącego stanu. I już możesz sukcesywnie zmieniać swoją sytuację finansową, będąc w samoświadomości tego, co się dzieje.
Nie obiecuję ci magicznego wzrostu twoich dochodów, jednak twoje możliwości finansowe mogą zacząć się zwiększać.

Podczas indywidualnej sesji "Poznaj swój próg obfitości." dostaniesz narzędzia do samodzielnej pracy. Sesje odbywają się online. Tylko jeszcze we wrześniu w cenie promocyjnej. Ilość ograniczona. Kontakt i zapisy: prospercentrum@gmail.com

z Miłością
Maria Prosper










Harmonia zmian














Rozluźnij się i zaufaj













10 września 2017

Zawsze masz wybór

















Z Miłością w codzienności.


Nie ważne, gdzie jesteś.
Nie ważne, jaka jest twoja sytuacja.
Nie ważne, co było wczoraj.

Nie ważne, jak się teraz czujesz, bo możesz to zmienić. Wystarczy przekierować uwagę, a za nią podąży energia, którą odczujesz w ciele. Tylko od ciebie zależy, na co się decydujesz i co wybierzesz.

Decyzja, twoja decyzja, jest pierwszym krokiem do zmiany, bo za nią pojawiają się konkretne myśli i działania. Świadome działania. Decyzję podejmujesz teraz. W tym momencie modelujesz swoje życie. Masz wybór. Albo pozostajesz w energii, w której jesteś i ona będzie się pogłębiać przez kierowanie na nią uwagi, bo wszystko na czym się koncentrujesz wzrasta. Albo robisz krok w kierunku zmian. Wystarczy niewielka zmian, mały krok, powtarzany sukcesywnie. To tak jak wspinanie się na szczyt góry.

Czami trudno przekierować uwagę, bo schematyczne myśli są jak młot pneumatyczny zagłuszający wszystko. Nic nie rób na siłę. Zacznij działać.
Wyjdź na spacer, tylko nie mów, że ci się nie chce.
Poćwicz, chociażby 10-20 przysiadów i nie mów, że to nic nie da.
Wysprzątaj dokładnie jedną półkę/szufladę i nie ważne czy jest czysta.
Zadzwoń do kogoś i podziękuj, że spotkałeś go na swojej drodze.
Możliwości jest wiele, a ty masz wyobraźnię i tylko od twojej decyzji zależy jak będziesz się czuł w następnej chwili.

Nie analizuj, nie zastanawiaj się, tylko zrób coś, co zmieni twoje wibracje w ciele. Nie musisz mi wierzyć, doświadcz tego sam. Oczywiście jednorazowa mobilizacja dokona niewielkich zmian i nie na długo, ale już po tygodniu czy miesiącu zaobserwujesz konkretne efekty.

Zmian nie dokonujemy przez samo pozyskiwanie wiedzy, tylko przez jej doświadczanie w życiu codziennym. A praktyka czyni Mistrza.
Bądź Mistrzem swojego życia.


Maria Prosper
z Miłością w codzienności
prospercentrum@gmail.com
 











24 lipca 2017

Nauczycielka życia i miłości



Kiedyś chciałam uczyć w szkole, jednak stało się inaczej.
Przez wiele lat rekompensowałam sobie brak zatrudnienia w szkolnictwie przeróżnymi formami kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Także tą uznawaną za trudna i opuszczoną.
Jednak pragnienie nie zgasło i ujmując żartobliwie...
obecni moi uczniowie są nieco starsi :)

Czyżby marzenie się spełniło?
Być może, jednak ja nie czuję się nauczycielką.
Dzielę się tylko swoją wiedzą i doświadczeniem życiowym.
Jako praktyk pokazuję, jak sama dokonałam zmian uznawanych za niemożliwe.
Możliwe, bo zrobiłam to, dokonałam niemożliwego.

Nie czuję się nauczycielką, ale przez innych jestem tak postrzegana...
"Cieszę się, że Cię poznałam i jestem Ci bardzo wdzięczna, moja nauczycielko życia i miłości ❤️"

Agnieszko, dziękuję za ciepłe słowa,
powrót do marzenia z lat młodości i inspiracji postu.

Maria Prosper














23 lipca 2017

Żyj świadomie




I nie ważne czy to będzie...
brak czy dostatek
strach czy spokój
smutek czy radość
i tak pojawi się w twoim życiu.
Żyj świadomie.














11 lipca 2017

Obwiniając innych, stajesz się ofiarą.



Kiedy kogoś obwiniasz,
oddajesz tej osobie władzę
lub temu zdarzeniu władzę nad sobą.

Dźwiganie ciężaru urazy jest gorsze, niż noszenie ze sobą przez cały dzień worka ziemniaków. Z wolna ogarnie cię śmiertelne znużenie, a wszystko z powodu czegoś, co kiedyś się zdarzyło i z czym jak sądzisz, nie masz nic wspólnego.

Weź na siebie odpowiedzialność za wszystko, co cie przygnębia, a wtedy zobaczysz rozwiązanie. Obwiniając kogoś innego, stajesz się ofiarą.

Paul Hanna












27 czerwca 2017

Zostań mistrzem bólu.



Głęboko otwarty jesteś wolny.
Zamykając się, czujesz się uwięziony.
Zostawiasz pułapki na siebie, poprzez własne wzorce zamknięcia.

Załóżmy, że leżysz w łóżku, chory i bliski śmierci. Zrób wszystko co w twojej mocy, aby wyzdrowieć, ale równocześnie otwórz się na to co się dzieje.
Poczuj swój ból.
Jest ostry czy tępy?
Ciągły czy pulsujący?
Przemieszcza się czy dotyka tylko określonego obszaru?
Zbadaj jego kolor.
Masz wrażenie, że jest czarny, zielony, a może czerwony?
Odczuwaj cierpienie we wszystkich szczegółach, jakbyś był mistrzem bólu.
Wczuwaj się w jego strukturę, otwórz się, aby poczuć jego energię.

Odczuwać w pełni, to otworzyć się w pełni. Poczuj całkowicie swoją chorobę, tak jak matka wyczuwa potrzeby dziecka albo jak golfista czuje wiatr, odległość i kierunek, gdy przygotowuje się do uderzenia piłki. Otwórz się i czuj. Czuj i otwórz się. Gdy jesteś otwarty, twoje działania wypływają z twojego wnętrza. Będąc otwartym w każdej chwili i odczuwając bez zmykania się, żyjesz jako miłość. Im bardziej otwarcie pozwalasz sobie czuć, tym bardziej jesteś wolny w swojej pracy, byciu rodzicem, graczem w golfa czy w chorobie.


Fragment z książki:
"Błękitna Prawda." ~David Deida
Wydawnictwo Biały Wiatr












25 czerwca 2017

Jak lustro.





















Zmień coś. Cokolwiek.



Z życia wzięte...

Telefon. Zapłakany kobiecy głos w słuchawce.
Prośba o pomoc z polecenia.
Problemy z mężem. Bezradność i zagubienie.
Zmęczenie sytuacją... życiem.
Oboje są w kraju na wakacjach. Kilka tygodni.
Mąż chce wypocząć od pracy, ona zadowolić całą swoją pozostałą rodzinę.
Nie mają czasu dla siebie. I tu na wakacjach. I tam na emigracji.

Jak się okazuje, że jeden dzień, jedno popołudnie aby spędzić na randce z własnym mężem jest niemożliwe do zrealizowania przez wiele miesięcy.
I życiu codziennym i na wakacjach.
Nie ma czasu.

Nie da się zadowolić wszystkich!

Nie ma czasu dla bliskiej osoby.
Nie ma czasu dla siebie.
Nie ma czasu na randkę ze sobą.

I jest tak, jak jest.
I nie może być inaczej.
I nie będzie inaczej.

Podejmij decyzję.
Zmień coś.
Cokolwiek.


Maria Prosperita
praktyk świadomego życia
mentalistka63@gmail.com






foto: Greg Bialasz









Bądź.




Nie musisz robić wrażenia.
Nie musisz być kimś innym.
Nie musisz udawać.

Bądź autentyczny.
Bądź naturalny.
Bądź.

Maria Prosper














14 czerwca 2017

Presja wybaczenia.


Każdy chciałby aby wszystko płynęło i samo się układało w naszym życiu. Jednak echa przeszłości są z nami obecne w teraźniejszości i tworzą zatory w swobodnym przepływie i urzeczywistnianiu naszych pragnień.

Jedną z blokad w naszej rzece życia są wszystkie urazy i żale. Każdy ból i każde uczucie krzywdy, to kłody i bele, które w niektórych przypadkach utworzyły już solidną tamę zatrzymująca naturalny i swobodny nurt rzeki naszego życia.

Kiedy przez uważną obserwację zaczynamy sobie to uwiadamiać, rzucamy się do odgruzowywania naszej rzeki z presją wybaczania sobie i innym. Skutek często jest odwrotny od zamierzonego, bo rozumne wybaczenie niewiele ma wspólnego z tym płynącym z serca. Kombinujemy ile się da, a efektów brak. Między sercem a rozumem jest sprzeczność, a jedynie w harmonii dokonują się zmiany.

Nie jest to sytuacja bez wyjścia, ale może zamiast "z motyką na słońce" warto zacząć od prostych kroków na ziemi. Od przesłania naszym "oprawcom" życzeń pokoju... i już słyszę oburzenie i wewnętrzny bunt. To jak chcesz wybaczyć, kiedy z tak ogromną trudnością przychodzi wysłanie "wrogowi" życzeń pomyślności. To zwykła ściema "wybaczania".

Zacznij stopniowo od życzeń wysyłanych mentalnie. Nie musisz ich czuć, ale rób to sukcesywnie. Z czasem dołączy do słów uczucie i popłynie za słowami. Wszelkie urazy zaczną się rozpuszczać, a ich miejsce wypełni współczucie i miłość.

To działa.
Możesz to zrobić.
Odważ się.

Kochani, wszelkiej pomyślności.

Maria Prosper
mariaprosperita@gmail.com













12 czerwca 2017

Żoładek i romans z octem.



Jako nastolatka uwielbiałam ocet i kiedy go używałam do różnych potraw, a szczególnie galaret, słyszałam: "nie tak dużo, bo ci zaszkodzi" i leciała lista szkód, które może spowodować w organizmie ocet. Jednak ja czułam, że mój organizm domaga się octu, a ja zaczynałam go kochać. Czasami gdy "nie było go do czego dodać" robiłam kanapkę i skrapiałam octem. Rodzina patrzyła na mnie, jak na nienormalną, ale ja słysząc swoje ciało, wiedziałam, czego usilnie się domaga i dawałam mu to. Poprawiało się moje samopoczucie. Tylko tyle i aż tyle. Nie zastanawiałam się, co zadziewa się w moim organizmie, ale wracała energia a ja do "życia".

Z czasem rodzina przestała zwracać na mnie uwagę w tym względzie.
Któregoś dnia mama wróciła do domu po spotkaniu i powiedziała, że córka znajomej cierpi na niedokwasotę żołądka i jak się okazało, to właśnie było przyczyną wielu dolegliwości i chorób. Zaczęto patrzeć na mnie łaskawszym okiem, ale bez dowierzania.

Romans intuicyjny z octem pozostał mi do dziś. Korzystałam z jego cudownej mocy dla mojego organizmu tylko wówczas kiedy silnie się go domagał. Nawet ostatnio wspomniałam o nim w rozmowie ze znajomą... a dzisiaj filmik Jerzego Zięby. Od dzisiaj romans z octem będzie bardziej świadomy, a wieloletnie doświadczenia podpowiadają mi, że będzie wyjątkowo udany.

Kochani, nie piszę tego po to, aby wprowadzać rewolucję do swojego życia, lecz aby z delikatnością i ostrożnością podoświadczać wpływu octu na nasz organizm, a być może samoistnie zaistnieje "rewolucja" zdrowotna. Jak do wszystkiego należy podchodzić z ciekawością dziecka i eksperymentować świadomie.

Nie znam się na medycynie, ale słucham własnego ciała i z serca polecam poniższy filmik Jerzego Zięby. Wiem, że opinie na jego temat są podzielone, ale to co w nim mówi warte jest uważnego wysłuchania, bo fachowo ujął to, co ja czułam intuicyjnie przez całe moje życie.

Ci, którzy mnie znają osobiście, wiedzą, że nie polecę dalej niczego, czego sama nie doświadczyłam i nie wypróbowałam osobiście, przecież jestem praktykiem. Postanowiłam w temacie "medycyny" także zabrać głos, bo być może coś tak prostego jak ocet dokona u kogoś cudownych zmian w ciele.

z Miłością
Maria Prosper
mariaprosperita@gmail.com
















31 maja 2017

I wszystko jasne i proste




Z życia wzięte...

Pracujemy - rozpoznajemy i rozpuszczamy.

Pod koniec spotkania...
- Chcę i będę podróżować, bo to kocham - słyszę w słuchawce.
Mówi to osoba, która zwiedziła sporą część świata, a obecnie znajduje się punkcie zwrotnym.
- Ok, to znajoma da ci parę groszy i pojedziesz na drugi koniec miasta. Cudowna podróż, ale chyba nie o to ci chodziło? - odpowiadając, bardziej stwierdzam niż pytam.
Słyszę śmiech w słuchawce. Szczery, radosny.
Wszystko puszcza. Wszystko staje się jasne i proste.
Bez słów.
Puzzle same się układają.

Maria Prosper
mariaprosperita@gmail.com
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Niech wszystko samo przychodzi


Dzień za dniem mija, a ty masz wrażenie jakby niewiele się zmieniało. Miało być tak cudownie, a nie jest. Wprawdzie dużo się dzieje, ale nie o to ci przecież chodziło. Czujesz się zawiedziony i rozgoryczony.

A może warto przyjrzeć się jak minął wczorajszy dzień. I nie chodzi mi o to, co się wydarzyło, lecz jakie uczucia dominowały w tobie. Ile chwil przeznaczyłeś na walkę z innymi, ze sprawami, z systemem i przede wszystkim ze sobą. Ile chwil wczorajszego dnia obejmował strach i wątpliwości, a ile spokój i ufność. Ufność do siebie i swoich możliwości.

Znajdź zaciszne miejsce i szczerze porozmawiaj ze sobą. Nikt cię nie usłyszy. Może się okazać, że większość dnia przeznaczyłeś na obawy i martwienie się o przyszłość. Niekoniecznie świadomie.

A gdyby tak odwrócić sytuację i zaprzestać jakiekolwiek walki z czymkolwiek i kimkolwiek. Otworzyć przestrzeń możliwości i dać przyzwolenie aby wszystko samo do ciebie przychodziło, samo pojawiało się w twoim życiu. Może się to wydawać trudne, ale poeksperymentuj z ciekawością dziecka. Zabaw się i  poobserwuj co się zadzieje, gdy:
Zamiast gonić za pracą, pozwolisz aby to ona cię odnalazła.
Zamiast szukać pieniędzy, pozwolisz aby same do ciebie przyszły.
Zamiast starać się o kogoś, pozwolisz aby ten ktoś sam się pojawił.

I nie chodzi mi o to, aby siedzieć w fotelu i czekać aż wszystko spadnie z nieba. Chociaż wszystko jest możliwe! Chodzi mi o to, że tym sposobem zaprzestajesz walki, która na walczącego zawsze wpływa destrukcyjnie. Gdy przestajesz gonić, szukać, starać się, otwierasz nieznaną przestrzeń możliwości. Dajesz przyzwolenie aby być wspieranym i otoczonym opieką. Otwierasz się na obdarowywanie.

Maria Prosper













28 maja 2017

Branie, dawanie lub po prosu bycie.



(...) Pożytecznym pytaniem, które warto sobie zadawać jest - czego chcę od innych? Możesz zbadać to w sobie i sprawdzić, jaka jest prawda. Twierdzę, że jeśli to, czego oczekujesz od innych to uznanie, miłość czy szacunek, będziesz cierpiał. Z drugiej strony, gdy to, co sam chcesz ofiarować jest uznaniem, miłością czy szacunkiem, doświadczysz szczęścia, błogostanu i wolności. To bardzo proste, czyż nie? Trudność polega na tym, że najczęściej zanim ofiarujesz, najpierw chcesz dostać.

Są również tacy, którzy wytworzyli bardzo wyrafinowaną strategię, polegającą na dawaniu, ale tak, żeby równocześnie coś otrzymać w zamian. Niestety to także nie uwalnia od cierpienia.

Możesz rozpoznać impuls wyczekiwanie, aby otrzymać coś od innych lub od życia, oraz nadzieję, która podąża za tym impulsem. Możesz rozpoznać jak to wszystko utwierdza cię w przeświadczeniu, że jesteś cierpiącą osobą, która, nie dostaje tego co potrzebuje. Jeśli twoje myśli i wewnętrzne wyobrażenia, nieustanie krążą wokół tego, czego nie otrzymujesz lub czego nie masz - cierpisz. W istocie całe cierpienie opiera się na tym, że nie oddajesz samego siebie tej chwili, obojętnie czy to, co się dzieje ma miejsce wewnątrz czy na zewnątrz ciebie.

Już w tym momencie, gdy uwolnisz każdą możliwość otrzymania czegoś, odkryjesz błogostan braku jakiejkolwiek potrzeby, błogostan zwykłej obecności. Odkryjesz lekkość prostego bycia sobą, w obliczu wszystkiego, co się pojawia.

Gdy używam stwierdzenia bycie sobą, nie mówię oczywiście, o byciu własnymi wzorcami zachowań. Nie mówię o byciu własnymi myślami czy emocjami. Mówię o byciu tym, co nie może być zdefiniowane, przemyślane czy wyrażone przez uczucia - mówię o prawdzie ciebie samego.



Fragment z:
"Diament w Twojej kieszeni." ~Gangaji
Wydawnictwo Biały Wiatr












07 maja 2017

Mądrość i Moc Miłości - 3xM


Osoby, które mnie znają, wiedzą, że jestem zachwycona minimalizmem i prostotą. Jest to kolejna rzecz, którą odkrywam krok po kroku w sobie i swoim otoczeniu.
Często do prostoty podchodzimy bardzo sceptycznie, bo czym coś jest bardziej skomplikowane, tym bardziej wydaje nam się wiarygodnie. Niestety, nic bardziej mylnego. Życie jest proste do momentu, kiedy nie zaczynamy sami sobie go komplikować. Odkryłam, że w prostocie jest siła, mądrość i moc. Uświadomiłam sobie, że to energia Miłości, która niczego nie komplikuje i nie ubarwia na siłę, tak jak my to uwielbiamy wręcz robić z poziomu ludzkiego.

W poszukiwaniu prostoty otrzymałam kolejne, a jakże, proste narzędzie do samodzielnego praktykowania, z którym chcę się  podzielić.
Jest to proste, a zarazem potężne narzędzie kreacji rzeczywistości przez rozpuszczanie wszelkich blokad i ograniczeń, szczególnie tych nieuświadomionych oraz tych, których nie chcemy się "tykać".
Narzędzie to holistycznie obejmuje:
- uważność
- kontakt ze sobą
- wybaczenie
- transformację
- pracę z emocjami
- samoświadomość.

Narzędzie to "Mądrość i Moc Miłości - 3xM" zostało oczywiście doświadczone i wypraktykowane przeze mnie i moich znajomych, a teraz rusza w świat. Będą oczywiście warsztaty, bo narzędzie to, ma dotrzeć do jak największej ilości osób. Jednak nim ruszą warsztaty pojawia się jedyna okazja aby móc indywidualnie zapoznać się i doświadczyć jego mocy. Chętnie popracuję i zapoznam 9 osób z "3xM", które chcą nabyć nowych autorskich umiejętności w tworzeniu i kreacji własnej rzeczywistości. Ale nie już od przypadku do przypadku, tylko świadomie. Systematycznie praktykując "3xM" docierać będziecie do coraz głębszych pokładów własnej mocy i mądrości, którą każdy ma w sobie.

Poznając to proste i potężne narzędzie, tylko od ciebie zależeć będzie, jak je wykorzystasz dla własnego dobra. Tylko od ciebie zależeć będzie jakich zmian dokonasz w sobie, we własnej rzeczywistości i jak szybko wprowadzisz je w życie. Przejmiesz świadomą odpowiedzialność za siebie i wszystkie swoje decyzje i działania.

Podczas pracy indywidualnej online odbędą się trzy spotkania co trzy dni. Także w ciągu 9 dni masz możliwość opanowania prostego a zarazem potężnego narzędzia "Mądrość i Moc Miłości - 3xM", które będziesz mógł wykorzystać w każdej sferze swojego życia.


Maria Prosper
mariaprosperita@gmail.com