28 czerwca 2016

Życie zmusiło mnie do zmian.



Kochani, często prosicie mnie o pomoc w różnej formie.
Czasami jest to potrzeba rozpoznania i zdiagnozowania blokad i ograniczeń, czasami prośba o oczyszczenie i wyrównanie energetyczne na wszystkich poziomach, a czasami potrzeba konsultacji czy zwykłej rozmowy telefonicznej, przez skype, meilowej czy na czacie fb.

Przyznaję, że nie umiem odmawiać, gdy ktoś prosi mnie o pomoc i w konsekwencji udzielania darmowej pomocy doszło do ogromnej dysharmonii między pomaganiem Wam, a moim życiem. A przy braku harmonii w przepływie nie jest to dobre ani dla mnie - robienie czegoś kosztem siebie, ani dla Was kochani - otrzymywanie czegoś kosztem kogoś. I tak życie zmusiło mnie do zmian.

I wychodząc na przeciw:
- Waszym potrzebom pomocy
- mojej chęci pomagania Wam
- ilości zgłaszanych próśb
- ograniczeniu czasowemu do 24 godzin na dobę
- braku życia prywatnego
- konieczności utrzymania się
- harmonii w dawaniu i braniu
zmuszona zostałam do ustalenia i pobierania minimalnych, symbolicznych kwot odpłatności/ podziękowań/darowizn za udzielaną pomoc w rozpoznawaniu i diagnozowaniu blokad i ograniczeń, prowadzone rozmowy-konsultacje czy sesje oczyszczające na wszystkich poziomach.

Szczegóły znajdziecie w linku Oferta Specjalna

Otulam Miłością.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com














 

27 czerwca 2016

Czy twoja gotowość na zmiany jest prawdą?



Jesteś gotowy na zmiany? Tak?
A czy to jest prawda serca, czy tylko chciejstwo umysłu?

W tej chwili, kiedy to czytasz, tak naprawdę niczego nie potrzebujesz. Jednak sabotażysta szepcze do twojego ucha, że brakuje ci pieniędzy, a być może nawet masz problemy finansowe. No i przydałby się jakiś przypływ gotówki. Tysiąc, dwa, trzy tysiące, a może więcej załatałoby dziury budżetowe. Ile potrzebujesz? Pozwól sobie na ustalenie potrzebnej kwoty bez ograniczeń, przecież wszystko jest możliwe. Już? To teraz przerwij czytanie, zamknij oczy i wyobraź sobie, że właśnie trzymasz pieniądze w swoich rękach. Kwota jest dokładnie taka jaką określiłeś.
I co czujesz?
Jakie emocje się pojawiają?
Jak reaguje twoje ciało?

No to idźmy dalej...
Ponownie zamknij oczy i wyobraź sobie, że słyszysz dzwonek do drzwi. Wstajesz, idziesz i otwierasz. Przed tobą stoi osoba i z uśmiechem na twarzy wręcza ci w prezencie pieniądze w kwocie dwukrotnie wyższej niż wcześnie ustaliłeś.
I co czujesz?
Jakie emocje się pojawiają?
Jak reaguje twoje ciało?

A teraz przypomnij sobie swoją pierwszą reakcję na osobę ze sporą gotówką pod twoimi drzwiami. I jak się zachowałeś:
z dziecięcą radością wyciągnąłeś ręce po prezent? czy
z niedowierzaniem oraz pytaniem w tle: "a gdzie tu jest haczyk, potraktowałeś sytuację jak żart?".

I to jest twoja prawda o twojej gotowości na zmiany!
Pozwól sobie na szczerość ze sobą. Nikt cię nie widzi, ani nie słyszy.

Cudownych dni w szczerości ze sobą, kochani.
Otulam Miłością.


Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, jak zmieniłam swoje życie, możesz sięgnąć po właśnie powstającą moją pierwszą książkę, "Życie (nie) jest proste!", która jest do nabycia w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Cena książki to 39zł + koszt przesyłki.
Promocja na wersję limitowaną trwa do 30.06.2016r.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com








Jeżeli jesteś gotowy na zmiany i chciałbyś wprowadzić je do swojego życia podczas nadchodzących wakacji zapraszam do podróży w głąb siebie za pomocą autorskiej "Metody 9 kroków powrotu do siebie", na poziomie emocjonalnym, mentalnym i duchowym rozpuszczając blokady i wyrównując energetykę, równocześnie podwyższając jej wibracje, co wpływa na pamięć komórkową naszego ciała - zdrowienie i widoczne zmiany w życiu codziennym.
Zgłoszenia dokonane do 30.06. obejmuje
wakacyjna promocja. Zapraszam.


25 czerwca 2016

Jesteś... jak ta podłoga, po której chodzisz.


Nie wiem, dlaczego akurat takie porównanie przyszło dzisiaj do mnie, ale daje możliwość spojrzenia na nas samych z innej perspektywy. Bo jak to jest z naszymi podłogami? Tyle, ile mieszkań tyle różnych podłóg, tak samo jak każdy z nas jest inny.

Także każda podłoga wykonana jest w z różnego materiału i w odmienny sposób. To tak jakby nasze programy, które otrzymaliśmy przez lata w prezencie. Część z nas już dawno swoje podłogi powymieniała na nowe i modniejsze, ale czy ładniejsze i trwalsze? Niekoniecznie. To tak, jakby zastąpić jeden program drugim.

Nie ważne czy chodzimy po płytkach PCV, marmurach, kafelkach, panelach, parkiecie, ważne jaki jest nasz stosunek do podłoża, po którym stąpamy. To nasze postrzeganie świata.
I jaki on jest, ten nasz świat, który obserwujemy tylko z własnej perspektywy? Jaki jest twój świat? Jaka jest twoja podłoga?

Ciągle marudzisz, że jest ona nie taka, jaką chciałbyś mieć? Być może ciągle zwracasz uwagę na jej niedoskonałości i niedociągnięcia w wykonaniu? A może z nieukrywaną przyjemnością stąpasz bosą stopą po swojej podłodze i nie potrzebujesz domowych pantofli? A być może w ogóle na nią nie zwracasz uwagi? A może, aż tak cię denerwuje, że zakrywasz ją wykładziną lub ogromnymi dywanami, które tylko pozornie poprawiają twój nastrój, stwarzając iluzję przytulności, a w rzeczywistości są magnesami kurzu i brudu?

A co ze stopniem czystości, a raczej zabrudzenia twojej podłogi? Może zobacz przez pryzmat podłogi, ile ty sam nosisz zabrudzeń na sobie i w sobie? Jak o nią dbasz i jak często?  Jak dbasz o siebie?

Z pewnością zauważyłeś, że podłoga szybko się brudzi i ciągle coś na niej ląduje niepożądanego? Jak często w ciągu dnia psuje ci się nastrój, spada twoja energia? I co wówczas robisz? Zmieniasz swój nastrój, tak jak ścierasz plamę z podłogi? Czy chodzisz po mieszkaniu i analizujesz powstałą plamę... po co, na co, dlaczego, jak... tworząc kult plamy i rozkoszując się nim? Wkładając w proces analizy swoje uczucia i energię?

A co się dzieje, gdy za oknem plucha i właśnie zaprosiłeś gości?  W ten sam sposób przejmujesz energie innych, ich przekonania i przynosisz je do własnego domu, który przecież miał być oazą spokoju?

Dzisiaj sobota, większość ludzi przeznacza ten dzień na sprzątanie, może i ty, spojrzyj na swoją podłogę i zobacz gdzie jest zabrudzona? Gdzie wystarczy przetrzeć, a gdzie należy ją doszorować? I tak jak usuwasz, brud z podłogi, tak zmyj go z siebie, bez analizowania, bez detektywistycznych dochodzeń, bez prokuratorskiego spojrzenia, po prostu zmyj. Zrób to dla siebie!

Właśnie zerwała się ulewa za oknem! Oczyszczający deszcz! Zmywa brudy świata i z naszego życia! Uwielbiam metafory, są takie obrazowe i uświadamiające.
Posyłam wszystkim czystą energię Miłości łagodnie zmywającą brudy życia. Udanej soboty kochani.



Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, jak zmieniłam swoje życie, możesz sięgnąć po właśnie powstającą moją pierwszą książkę, "Życie (nie) jest proste!", która jest do nabycia w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Cena książki to 39zł + koszt przesyłki.
Promocja na wersję limitowaną trwa do 30.06.2016r.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com








Jeżeli jesteś gotowy na zmiany i chciałbyś wprowadzić je do swojego życia podczas nadchodzących wakacji zapraszam do podróży w głąb siebie za pomocą autorskiej "Metody 9 kroków powrotu do siebie", na poziomie emocjonalnym, mentalnym i duchowym rozpuszczając blokady i wyrównując energetykę, równocześnie podwyższając jej wibracje, co wpływa na pamięć komórkową naszego ciała - zdrowienie i widoczne zmiany w życiu codziennym.
Zgłoszenia dokonane do 30.06. obejmuje
wakacyjna promocja. Zapraszam.

24 czerwca 2016

Czy życie jest proste lub nie, zależy tylko od ciebie!


Właśnie rozpoczyna się remont balkonów w moim pionie.
Ciekawe, nowe doświadczenie.

Od dwóch dni oswajałam się z nową sytuacją, że mam towarzystwo tuż za moim oknem, kiedy przez ponad dwadzieścia lat miałam nieograniczoną niczym przestrzeń aż po horyzont. Mieszkam na szóstym piętrze i lekkim wzniesieniu, także to, co za oknem miało znamiona nieograniczoności, jak na warunki miejskie, a teraz codziennie mam towarzystwo.

Stojące rusztowania, uświadomiły mi, że do mojego mieszkania można dostać się inną drogą niż tradycyjne drzwi wejściowe. Drogą, której przez lata nie brałam pod uwagę. I nie ważne czy ktoś dostanie się do mnie po rusztowaniu czy nie, ale sam fakt istnienia innej możliwości zmienia perspektywę, moje odczucia i uświadamia, jak bardzo i jak głęboko zakorzenione są nasze ograniczające nas przekonania.

Właśnie przed chwilą zostały zaklejone moje okna folią, przez co mój widok na świat jest zamglony, niewyraźny i tylko pamięć wzrokowa odczytuje widoczne plamy jako konkretny krajobraz, bazując na dotychczasowym poznaniu. Sabotażysta, jak zawsze, wiedząc lepiej, pisze własne scenariusze. Jednak żyjąc świadomie wiem i uczuję, że i tym sposobem świat do mnie przemawia. Dokładnie i jasno, podając mi wręcz instrukcję do życia na tacy. Cudownie! Uwielbiam te wspaniałe momenty.

Robotnicy także poinformowali mnie, że będzie bardzo głośno (wyrąbywane będą metalowe elementy). No cóż... wszechświat wziął się do roboty dla mojego dobra! To czego nieświadomie nie chcę się pozbyć, czego nie jestem nawet świadoma, zrobią to za mnie specjaliści z ciężkim sprzętem. Tym razem pozwolę komuś coś zrobić za mnie, bo jestem gotowa na dalsze zmiany, a powstałą przestrzeń po usunięciu staroci, wypełni moje serce swoimi cudownymi pragnieniami.
No to panowie... do roboty i z hukiem pozbywamy się zbędnego balastu! Wy na balkonie, a ja u siebie! Cudownie! Życie jest piękne!

Czy życie jest proste lub nie, zależy tylko od nas samych!!!
Prostoty codziennego życia życzę wszystkim!


 
Jeżeli jesteś gotowy na zmiany i chciałbyś wprowadzić je do swojego życia podczas nadchodzących wakacji zapraszam do podróży w głąb siebie za pomocą autorskiej "Metody 9 kroków powrotu do siebie", na poziomie emocjonalnym, mentalnym i duchowym rozpuszczając blokady i wyrównując energetykę, równocześnie podwyższając jej wibracje, co wpływa na pamięć komórkową naszego ciała - zdrowienie i widoczne zmiany w życiu codziennym.
Zgłoszenia dokonane do 30.06. obejmuje
wakacyjna promocja. Zapraszam.








Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, jak zmieniłam swoje życie, możesz sięgnąć po właśnie powstającą moją pierwszą książkę, "Życie (nie) jest proste!" która jest do nabycia w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Cena książki to 39zł + koszt przesyłki.
Promocja na wersję limitowaną trwa do 30.06.2016r.
Zapraszam do kontaktu.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com


23 czerwca 2016

Metoda 9 kroków powrotu do siebie.



Każdy z nas kiedyś był chory lub w jakimś zakresie nie domagał. Przyczyną powstających dysharmonii w naszym ciele jest stres, przewlekły stres, często nieuświadomiony.

Stres pojawiający się w życiu ma tylko, a może aż trzy podstawowe przyczyny:

1. strach przed odrzuceniem,
związany z niskim poczuciem wartości
i dotyczy dnia dzisiejszego, tu i teraz,

2. strach przed stratą,
związany z pożegnaniem i wypuszczeniem
wszystkiego, co nam już nie służy i ciąży,
a dotyczy przeszłości,

3. strach przed brakiem,
związany z oczekiwaniem i kontrolą,
a dotyczy przyszłości.

Dolegliwości na poziomie fizycznym - choroby - są tylko symptomem/ objawem nagromadzonych emocji, przekonań, wzorców, nawyków, które przez lata "zanieczyściły" organizm, tworząc liczne blokady w prawidłowym jego funkcjonowaniu - byciu zdrowym.
Poza zmianami chorobowymi w ciele, często widoczne są także "zatory" w samorealizacji w życiu zawodowym, w sferze finansowej, jak również w relacjach z innymi, w partnerstwie czy rodzinie.
Blokady najczęściej występują na poziomie emocjonalnym, mentalnym i duchowym, co ma swoje odzwierciedlenie w pamięci komórkowej naszego ciała i objawia się chorobami oraz zatorami na drodze życiowej.

Dokonując zmian na poziomie świadomości i rozpuszczając blokady i zatory energetyczne na wszystkich poziomach uaktywniamy własny układ immunologiczny, który jest w stanie sam poradzić sobie z każdą chorobą czy niedomaganiem w ciele fizycznym naszego organizmu, umożliwiając tym samym powrót do zdrowia, a towarzyszący temu prawidłowy przepływ energii i podwyższone wibracje zmieniają nasze relacje i sytuację życiową.

Jeżeli jesteś gotowy na zmiany i chcesz wkroczyć na drogę prowadzącą do uzdrowienia twojego ciała fizycznego czy też sposobu życia, zapraszam.
Pracuję autorską "Metodą 9 kroków powrotu do siebie", na poziomie emocjonalnym, mentalnym i duchowym rozpuszczając blokady i wyrównując energetykę, równocześnie podwyższając jej wibracje, co wpływa na pamięć komórkową naszego ciała - zdrowienie i widoczne zmiany w życiu codziennym.
Jest to cykl 9 spotkań-sesji (na odległość) średnio po 3 spotkania w tygodniu, jednak czasami terminy spotkań ustalane są w zależności od indywidualnej reakcji na manifestujące się zmiany.
Każde spotkanie składa się z rozmowy-konsultacji oraz mojej pracy "Metodą 9 kroków powrotu do siebie". W całym okresie współpracy każdą osobę codziennie wspieram także energetycznie.
Zapraszam.

Jeżeli jesteś gotowy na zmiany i chciałbyś wprowadzić je do swojego życia podczas nadchodzących wakacji czekam na Twój kontakt.
Zgłoszenia dokonane do końca czerwca obejmuje
wakacyna promocja. Zapraszam.

Kontakt:
mariaprosperita@gmail.com
Maria Prosperita
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Wracaj do domu na szczęście!



Już nieraz pisałam, że tak modne techniki i metody kwantowe bez naszego rozwoju świadomości niewiele zmieniają w naszym codziennym życiu. Jeżeli nawet pojawią się zmiany, to tylko niewielkie i chwilowe, i one także, wbrew pozorom są dla naszego dobra.
Sami możecie poczytać, że ktoś do kogoś wrócił, była euforia i nadzieja, a po krótkim czasie związek i tak się rozpadł. Tak samo niespodziewanie pojawiły się pieniądze, które tylko "załatały" na moment "dziury" finansowe, a po chwili problemy finansowe powróciły i to poszerzone i pogłębione.

Przekonanie, że kwantowość załatwi za nas wszystko jest iluzją i kolejnym naszym usprawiedliwieniem przed dokonywaniem zmian w naszym życiu.

Nie musisz mi wierzyć.
Nie chodzi przecież o słuchanie innych,
ale o odkrywanie własnych prawd.
~Inna Segal


Ile nosisz w sobie przesądnych nawyków?
Jak reagujesz, gdy wracasz do domu, bo czegoś zapomniałeś?
Jak się zachowujesz, gdy przebiegnie ci drogę czarny kot?
A co z rozbitym lustrem czy koszmarnym snem?
Nafaszerowani jesteśmy przekonaniami wywołującymi strach i obniżającymi naszą energię. Nie zaprzeczaj, że ciebie to nie dotyczy. Zatrzymaj się i poprzyglądaj się. Poobserwuj i uczciwie przyznaj się sam przed sobą, jakie przejęte od innych zachowania burzą twoje życie codzienne? Nikt cię nie słyszy, nikt cię teraz nie widzi, bądź uczciwy wobec siebie.

I możesz teraz zastosować znaną ci technikę kwantową, aby zmienić stary nawyk na nowy. Spróbuj, skoro za pomocą kwantowości chcesz zmienić dotychczasową pracę na wymarzoną, obecnego partnera na idealnego,  z biedaka stać się bogaczem, a twój organizm ma tryskać zdrowiem i to już, zaraz, natychmiast, to dlaczego nie można w ten sam sposób zamienić jednego nawyku na drugi? Spróbuj, zastosuj metodę, którą znasz i obserwuj co się zmieni?
Czy zaczynasz wracać do domu na szczęście?
Czy czarny kot jest znakiem płynącego do ciebie bogactwa?
A rozbite lustro zapowiada idealnego partnera w życiu?
Koszmarny sen dokonuje uzdrowień ciała?


Dokładnie wiem, że kwantowość wspomaga nasze działania i często wiele rzeczy czy zdarzeń przyspiesza, ale tylko wówczas, kiedy sami w sobie dokonujemy zmian. Nie licz na to, że kwantowość zmieni twoje życie za ciebie bez twojego udziału.

Jednak świadomie zmieniając swoje stare przyzwyczajenia pomocne okazują się techniki kwantowe, jako wspomagacze naszych działań. Wiem, że w literaturze podaje się różną ilość dni koniecznych do zmiany jednego nawyku na drugi, od 7 przez 21, 30 i więcej, jednak nigdy nie sugerowałam się tymi liczbami. Zawsze przeznaczałam na zmianę konkrtetnego nawyku tyle, ile potrzebowałam. Czasami były to dwa tygodnie, a czasami kilka lub kilkanaście tygodni, aż do momentu, kiedy uświadamiałam sobie, że daną czynność wykonuję już automatycznie.

Teraz wracam do domu na szczęście, mega szczęście! I momentalnie czuję, że po takim "zapominalskim" powrocie do domu reszta dnia będzie jeszcze przyjemniejsza, jeszcze łatwiejsza i obfitująca w jeszcze większą ilość cudownych zdarzeń.
A jak to jest u ciebie?

Kochani, samych cudowności życzę i otulam Miłością!



Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, możesz sięgnąć po właśnie powstającą moją pierwszą książkę, "Życie (nie) jest proste!" która jest do nabycia w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Cena książki to 39zł + koszt przesyłki. Promocja na wersję limitowaną trwa do 30.06.2016r.
Zapraszam do kontaktu.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com












20 czerwca 2016

Marsz weselny czy pogrzebowy? Sam wybierasz.


Jak rozpocząłeś dzisiejszy dzień i zaczynający się tydzień?

Od narzekań obniżających twoją energię:
qrcze, znowu poniedziałek i cały tydzień przede mną.  Zacząłeś od marudzenia zmuszającego cię tylko do przetrwania kolejnych dni i ograniczającego cię do czekania na kolejny weekend?

Czy też zacząłeś od radosnych stwierdzeń:
jak fajnie !), nowy dzień, nowy tydzień, nowe możliwości (!) i wiele dobrego może się wydarzyć !  Od szczęśliwości chwili życia podnoszącej twoją wibrację i wywołującej radosną ciekawość dziecka?

Jaki będzie twój dzisiejszy dzień i tydzień?
Co przyciągniesz do swojego życia?

Nie ważne czego chce twój analityczny umysł, bo przyciągniesz to, czym sam wibrujesz. Twoja emanująca energia jest magnesem, i nie ważne czy jesteś zrezygnowany czy ciekawy życia. Dostaniesz to, co w twoim sercu właśnie teraz gra i czym wibruje twoje ciało!
Jaka jest melodia twojego serca?
Jest to marsz weselny czy pogrzebowy?

PS
Dzisiejszy post miał być zupełnie o czym innym, jednak poddałam się chwili i pozwoliłam się prowadzić energii serca. Nic nie dzieje się bez powodu.

Kochani, cudownego dnia, tygodnia w zachwycie i uwielbieniu!!!


Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, możesz sięgnąć po właśnie powstającą moją pierwszą książkę, "Życie (nie) jest proste!" która jest do nabycia w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Zapraszam do kontaktu.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com












19 czerwca 2016

Twoje szczęście nie jest szczęsciem twoich bliskich!



Uwielbiamy zmieniać świat, a przynajmniej najbliższe otoczenie. I nie chodzi o odmalowanie mieszkania, czy wymianę bibelotów na nowe. Uwielbiamy zmieniać ludzi, którymi się otaczamy w rodzinie, w pracy, wśród znajomych. A jeszcze najlepiej, aby tak się zmieniali, by zmiana spełniała nasze oczekiwania. Mąż powinien poświęcać mi więcej uwagi i czasu, syn bardziej dbać o porządek, córka zmienić swoje towarzystwo, a pracodawca bardziej doceniać pracowników... Jednak to są tylko nasze oczekiwania i chciejstwa, nie dające innym prawa żyć po swojemu i pojmowania szczęścia według ich własnej interpretacji. Dokładnie wiemy co dla innych byłoby dobre. Pomijając już fakt, że zmieniając innych nie mamy już czasu i energii na skupienie się na własnej zmianie.

Pamiętam, jak rozpoczynałam swój romans z rozwojem osobistym, który przerodził się z czasem w stały związek. I jak widać udany i szczęśliwy! Wówczas to, nieśmiało w ślad za mną, rozpoczynała swoją przygodę z rozwojem moja przyjaciółka, matka dwóch synów, która chciała dla nich jak najlepiej. W swojej wyobraźni i na papierze stworzyła obraz ich pełnego szczęścia pojmowany przez pryzmat siebie..., wysokie stanowiska z wysokimi dochodami, szczęśliwe rodziny z dziećmi...

Wysłuchałam jej koncepcji ze spokojem i zaczęłam zadawać pytania:
A co... z ich szczęściem, jeżeli ich pragnieniem serca nie jest potężna korporacja i wysokie dochody, tylko... glinianka w zaciszu natury i prostota codziennego życia?
A co... jeżeli już twoi synowie dorosną i okaże się, że są... odmiennej orientacji seksualnej, niż ogólnie przyjęta? Jak będzie się miała rodzina z dziećmi do ich szczęścia?

A jakie ty piszesz scenariusze swoim dzieciom, rodzinie, znajomym...?
A może warto skupić się na sobie i stworzyć swój własny scenariusz szczęścia zgodny z głosem serca?
A może przestań żyć życiem innych, a zacznij swoim?


Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, możesz sięgnąć po właśnie powstającą moją pierwszą książkę, "Życie (nie) jest proste!" która jest do nabycia w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Zapraszam do kontaktu.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com











18 czerwca 2016

Otwórz się na Miłość.









Jeżeli interesuje cię moja pierwsza książka pisana Sercem i Miłością
" Życie (nie) jest proste!
Zaopiekuj się sobą.
Otwórz się na Miłość."
to możesz ją zakupić w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com






Jak długo będziesz żyć na tabletkach przeciwbólowych?


Tak bardzo pragniemy pozbyć się z naszego życia wszystkiego, co nam nie odpowiada z poziomu sabotażysty, że całą naszą energię kierujemy na walkę z tym, co właśnie się dzieje w naszej rzeczywistości po nie naszej myśli.

Dzisiaj znowu "wpadła mi w ręce" prośba, na jednej z grup zajmujących się kwantowością, z intencją pozbycia się toksycznych i zazdrosnych ludzi ze swojego otoczenia. Takich i podobnych intencji jest ogrom w internecie. Wiara autorów w magię kwantowości jest tak ogromna, jak i złudna.
Jak już nieraz pisałam, kwantowość, to nie koncert życzeń czy tabletka przeciwbólowa. Nikt nic nie zrobi za nas, nawet tak modna dzisiaj fizyka kwantowa. Jedynie podejmując samemu działania zmieniające nas i naszą świadomość, kwantowość może być wsparciem naszych działań na drodze zmian.

Mamy toksycznych ludzi we własnym otoczeniu, to po coś się w nim pojawili. Sami ich sobie ściągnęliśmy do życia. Są naszym lustrem, naszymi cudownymi nauczycielami. To nasze lekcje do przerobienia i odrzucenia balastu, który jest w nas, abyśmy mogli wznieść się wyżej.

Zamiast walczyć z pozbywaniem się tego, co nam nie odpowiada, może dobrze byłoby się zatrzymać i zapytać siebie:
Gdzie jestem tak bardzo toksyczny, tak bardzo zazdrosny, że przyciągam takich ludzi do siebie? A może nie toleruję zachowania innych, uważając je za toksyczne? Może nie daję innym prawa żyć w odmienny sposób, tym samym odbierając sobie prawo do życia własnym życiem?

Kochani, wszystko jest w nas. I pozbywanie się "problemu" przy pomocy kwantowości  być może coś zmieni, ale tylko na chwilę i problem wróci do nas ze zdwojoną siłą, do przerobienia przez nas samych. Wiem, że znacznie łatwiej zażyć tabletkę przeciwbólową przy bolącym zębie, ale problem nie zniknie, jak nie zdecydujemy się na wizytę u dentysty i nie usuniemy przyczyny, skupiając się tylko na złagodzeniu objawów.

Jak długo jeszcze będziesz żyć na tabletkach przeciwbólowych?


 
Jeżeli interesuje cię moja pierwsza książka pisana Sercem i Miłością, możesz ją zakupić w przedsprzedaży w wersji limitowanej.















17 czerwca 2016

Gdy pragnienie jest potężniejsze od przerażenia.


Emocje w temacie okładki opadły i... przyszła refleksja, że jak tylko odpuścimy, będąc jednocześnie wiernym sobie, to tym samym pozwalamy, aby wszystko samo się działo. Pozwalamy, aby życie o nas zadbało. Ono wówczas może działać w nieograniczonych możliwościach, bo nie przeszkadzamy mu w żaden sposób.

O tym, że temat wydania książki odpuściłam sobie, jako niemożliwy i odłożyłam na kiedyś tam, czytaj na lata :) już wspominałam na blogu. Jak również wspominałam o cudownej drodze prowadzonej głosem serca, dzięki której trafiłam do projektu, który pokazuje, że wydanie książki jest możliwe tu i teraz, a nie kiedyś tam.

Wchodząc do projektu momentami byłam wręcz przerażona, tym co się miało dziać, tego czego miałam doświadczyć i nauczyć się. Jednak moje pragnienie wydania książki górowało nad moim strachem, który w efekcie tylko mnie mobilizował do działania i dalej mobilizuje, bo projekt trwa, tak jak powstawanie książki w procesie wydawniczym.

Okładka jest takim elementem "namacalnym" dla naszego sabotażysty, aby uwierzył, że to co było niemożliwe, staje się możliwe. Tylko dla sabotażysty, bo serce i energia miłości jest i obejmuje cały proces, bo wszystko się dzieje z prawdziwego wewnętrznego pragnienia.

Jednak, gdyby nie Wy Kochani, prawdopodobnie nie doszłoby nawet do etapu okładki, a mój projekt spełzłby na niczym i odłożony na kiedyś tam.

Przyznaję, że pytania kierowane do Was w prywatnych wiadomościach w sprawie wydania książki, były dla mnie bardzo trudne. Jednak było to jedno z zadań w projekcie. Poznawałam w tym doświadczeniu siebie na nowo. Wycofywałam się, zbierałam na nowo odwagę i to czasami na bardzo różne sposoby, bo wychodziły na powierzchnię różne ograniczenia, które tylko w konkretnych doświadczeniach mają możliwość ujawnienia się i tym samym rozpuszczenia ich przez uświadomienie sobie ich istnienia.


Każdej osobie, która uwierzyła we mnie, w to co robię i w książkę przez jej kupienie w procesie powstawania bardzo dziękuję. Bez Was kochani nie byłoby nawet okładki...
Każdy zakupiony dotychczas egzemplarz książki zadedykuję imiennie z wdzięcznością, jak również oczyszczę po procesie wydawniczym i podniosę jej wibracje.
Każdego, kto już zakupił moją książkę codziennie z wdzięcznością otaczam energią Miłości. Niech się dzieje. Dziękuję!


Jeżeli interesuje cię moja pierwsza książka pisana Sercem i Miłością, możesz ją zakupić w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com









15 czerwca 2016

Długo wyczekiwana, ale JEST!


Kochani jest! Jest moja okładka!
Dłuuugo wyczekiwana, bo miała być jakieś dwa tygodnie temu, ale już jest! I jest moja!
Jak Wam się podoba? Którą wybieracie? Która bliższa sercu?

Ufff, jeden etap procesu wydawniczego zamknięty. Nie było łatwo, przyznaję. Jak wiecie proces wydawniczy jest dla mnie nowością. Wszystkiego się uczę, poznaję i odkrywam. Także odkrywam siebie na nowo, bo nauka nowych rzeczy jest doskonałą lekcją, aby jeszcze głębiej zajrzeć w głąb siebie.

Nie ukrywam, że trudno jest wytłumaczyć grafikowi, ubierając w słowa uczucia grające w sercu i energię, którą wibruje całe ciało. Energię Miłości nie łatwo ująć w słowa... jest zbyt piętka, zbyt prosta, nieuchwytna, ale obecna.
Jednak, jak widać na załączonych zdjęciach energie serc zsynchronizowały się i efektem jest projekt okładki w dwóch wersjach...

Z niecierpliwością czekam na Wasze wrażenia!


















Jeżeli interesuje Cię moja pierwsza książka pisana sercem i Miłością, możesz ją zakupić w przedsprzedaży w wersji limitowanej.

Dziekuję, dziękuję, dziękuję.


Kochani, bardzo dziękuję kolejnym osobom za wsparcie, zaufanie i zakup moje książki w przedsprzedaży:

Bartłomiej Skrzypczak, Zuzanna An, Iwona Gajewska, Maria Teresa Sobieska, Joanna Kowalczyk, Mirella Kolmec, Anita Anita, Beata Wejman, Aleksandra Jagodzińska, Urszula Synak, Kasia Poprawska, Irena Streng, Elzbieta Szczepocka, Mirela Stachura, Małgorzata Dorota Banasiak, Elka BursztyNowa, Edward Włodarczyk, Bogusława Wowczuk, Magdalena Karpińska, Elisabeth Wroblewski.
DZIĘKUJĘ <3 <3 <3

Kochani :)
w podziękowaniu za wiarę we mnie i w to co robię, w książkę...
Każdy zakupiony egzemplarz książki w przedsprzedaży zadedykuję imiennie z Miłością :)
Dziękuję, że Jesteście!!!
<3 <3 <3

Jeżeli interesuje Cię moja pierwsza książka pisana sercem i Miłością, możesz ją zakupić w przedsprzedaży w wersji limitowanej.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

14 czerwca 2016

Żyjesz czy bierzesz udział w wyścigu?


Jak będzie wyglądał dzisiejszy twój dzień?
Harmonogram rozpisany?
Tysiąc jeden rzeczy do załatwienia?
Zastanawiasz się czy wszystko zdążysz zrobić i załatwić na czas?
Powiesz, że dzień jak co dzień.

Hm, czyli jutro będzie to samo. Pojutrze też. Za tydzień, za miesiąc, za rok... też.
Nie tłumacz się, że to chwilowe i przejściowe. Być może przejściowe, ale nie chwilowe. Chwilę masz teraz. Wczoraj to przeszłość, jutro przyszłość, a ty żyjesz teraz, w tej właśnie chwili.

Spojrzyj na swój harmonogram, swój plan dnia i powiedz, gdzie w nim ująłeś siebie? Na ostatniej pozycji, a może w ogóle brakło miejsca i czasu dla ciebie, dla twoich potrzeb, dla twoich przyjemności... Nie ma cię. Jeżeli nie ma cię, to nie ma też czasu na zatrzymanie, pobycie z sobą i posłuchania szeptów serca, swoich pragnień, mowy ciała, które dokładnie wie, co dla ciebie dobre. Ono wie czy zmierzasz we właściwym kierunku, czy znowu schodzisz na manowce aby się poobijać i pocierpieć przyjmując rolę ofiary, bo nadmiar terminów, spraw o oczekiwań innych zaczyna cię przytłaczać i wgniatać w ziemię...

A może tak...
Zatrzymaj się na chwilę,
weź trzy głębokie oddechy przeponowe,
uśmiechnij się do siebie, do swojego serca,
podziękuj, że żyjesz i..
spojrzyj jeszcze raz na swój harmonogram, dokonując jego korekty
i...
wpisz własną przyjemność na pierwszym miejscu,
a potem cała resztę!

Życia w zachwycie i uwielbieniu!!!













Jeżeli interesuje Cię moja pierwsza książka pisana sercem i Miłością...
możesz ją zakupić w przedsprzedaży.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com

07 czerwca 2016

Jedzenie kanapki staje się małym misterium.




Wspomnień czar...

Gdybym była nad morzem mogłabym obserwować wschód słońca. No niby tu też, taki miejski, ale moje okna wychodzą na południe. Oj, Prosperito! Niebo zachmurzone, a tobie w głowie kolorowy wschód słońca. Nawet nie wiem, o której godzinie, o tej porze roku wstaje słońce, bo straciłam kontrolę. Tak, straciłam kontrolę i to nad własnym życiem...

Długo nie wiedziałam o co, tak naprawdę chodzi z tą kontrolą. Jednak wszystko w moim życiu tak się potoczyło, że proces życia bez kontroli sam się ujawnił. Oj, nie jest tak, że teraz w ogóle jej nie ma. Jest, oczywiście, że jest, ale teraz umiem wyłapać takie sytuacje, gdzie stary schemat dorywa się do głosu i zaczynam się przyglądać i powoli odpuszczam.

Nie mając pieniędzy i nie mając szans na ich uzyskanie, nie trudno nie kontrować tego co się dzieje. Chociażby jedzenie w lodówce czy termin wyłączenia prądu. Widzisz, jak znikają z życia podstawowe i wręcz niezbędne rzeczy i nie możesz nic zrobić. Nie zgadzasz się z tym, bo jak żyć bez tego czy tam tego. Starasz się, starasz z całych sił i znajdując tysiące uzasadnień i pretensji. Pretensji do świata. Buntujesz się. Ja też się bardzo buntowałam pełna żalu i bólu wewnętrznego. Aż nie dałam rady i musiałam zacząć odpuszczać przez akceptację tego co jest. Nie jest tak łatwo zaakceptować, że ma się do jedzenia tylko chleb z dżemem czy perspektywę wyrzucenia z mieszkania.

Ale proces tracenia kontroli trwał i pewnego dnia dotarło do mnie, że nawet nie wiem kiedy mają mi wyłączyć gaz. Mogłam sprawdzić, ale nie czułam takiej konieczności, bo i tak pieniędzy nie miałam. Stało się to nieważne i tylko wracając do domu zastanawiałam się: ciekawe czy jeszcze mam gaz? Tyle i tylko tyle.
Mając ten chleb i dżem zaczynałam podchodzić do nich z pełną świadomością. Obserwowałam jak smarowanie rozchodzi się na chlebie, jaką konsystencje ma dżem i jakie odczucia wywołuje u mnie pierwszy kęs. Jak słodycz dżemu rozpuszcza się w moich ustach... Jedzenie kanapki stawało się małym misterium...

12.09.2014.



















Moja pierwsza książka dostępna jest w przedsprzedaży,
a każdy zakupiony w ten sposób egzemplarz zostanie zadedykuję imiennie z Miłością.
Zainteresowanych zapraszam do kontaktu:
na czacie profilu Maria Prosperita
kontaktu mailowego mariaprosperita@gmail.com

06 czerwca 2016

Czy książka pomoże ruszyć do przodu?


Czy książka pomoże mi ruszyć do przodu, wprowadzić zmiany? To jedno z najczęstszych zadawanych pytań. I tak, i nie. Wszystko zależy od naszej gotowości na zmiany i nie chodzi  o chciejstwa naszego ego domagające się krzykiem, "bo ja tak już nie chcę", tylko wewnętrzne pragnienie zmian, które słyszalne jest tylko w ciszy i w spokoju.

Z książkami jest tak samo, jak z wszystkimi innymi informacjami dostępnymi na przeróżnych nośnikach czy oferowanych warsztatach, szkoleniach, seminariach... Możemy czytać, oglądać, uczestniczyć, ale co zrobimy z pozyskaną wiedzą, to tylko od nas samych zależy.

Samo przeczytanie nawet 100 książek nic nowego nie wniesie do naszego życia, jeżeli nawet jedno zadanie nas nie zatrzyma. Jeżeli chociaż jedno zdanie, z jednej książki  spowoduje, że zrobimy krok do przodu, to jak dla mnie, to są najlepiej zainwestowane pieniądze!

Zdarzało się, że przeczytałam książkę od razu "od deski do deski", ale rzadko i tak wówczas do niej wracałam. Wracałam w ten sam sposób, jak czytam każdą inspirującą mnie książkę, zdanie po zdaniu, kartka po kartce z ołówkiem, długopisem w ręce, kolorowymi karteczkami, zakładkami... I rozpoczynam swój romans z książką, z mądrością życiową w niej zawartą, a przede wszystkim romans ze sobą, który czasami trwa miesiąc, czasami trzy, pół roku i więcej, wprowadzając zmiany do życia zmieniając swoją codzienność. Są i takie romanse, które przerodziły się już w wieloletnią przyjaźń i pomimo złudzenia, że znam na pamięć treść, to za kazdym razem odkrywam coś nowego, coś głębszego.

Kocham książki. Kocham czytać.
A teraz... już kocham pisać książki.















Mojej pierwsza książka dostępna jest w przedsprzedaży,
a każdy zakupiony w ten sposób egzemplarz zostanie zadedykuję imiennie z Miłością.
Zainteresowanych zapraszam do kontaktu:
na czacie profilu Maria Prosperita
kontaktu mailowego mariaprosperita@gmail.com


05 czerwca 2016

To, jak "przyspieszony kurs chinskiego"!



Kochani, jak już wiecie, jedni mniej, drudzy bardziej wtajemniczeni, że nabieram kolejnego, nowego doświadczenia, które pojawiło się na mojej drodze podróży do siebie, jakim jest wydanie własnej książki. Wiele osób dopytywało się czy mam swoją mądrość życiową zawartą w formie papierowej. Kolejne sugerowały abym napisała i dlaczego tego jeszcze nie zrobiłam. W sercu moja książka była od lat, jednak dla innych niedostępna. No może znane były jej nieliczne fragmenty, tu na blogu.

Niedawno pojawiła się możliwość zrealizowania moich, jak i Waszych marzeń i... wybrałam się "z motyką na słońce", bo temat dla mnie całkowicie abstrakcyjny i mam wrażenie jakbym właśnie przerabiała "przyspieszony kurs chińskiego" a nie proces wydania książki.

Nie wiem czy umiem pisać, ale uwielbiam to robić. Uwielbiam także, rozmawiać z ludźmi. Uwielbiam Was i zachwycam się wyjątkowością każdego z Was. Uwielbiam poznawać ludzi, bo każde spotkanie drugiego człowieka zawsze coś wnosi do naszego życia. Wy do mojego. Dziękuję.

Wydanie książki, to temat dla mnie "zielony", chociaż kolor przepiękny. Momentami jestem lekko "przerażona" określeniami i terminami, które dla mnie znaczą tyle, co obcojęzyczne słowa. Jest to dla mnie cudowny proces poznawania siebie zupełnie z innej perspektywy, o którym z pewnością napiszę w kolejnej książce. TAK! Będzie kolejna książka, bo moje serce przepełnione jest tym wszystkim, co chciałabym Wam przekazać, że dzisiaj już wiem, że... jedna tego nie pomieści :) Jak widać pragnienia serca są potężniejsze niż wątpliwości czy obawy przed nowym. Najważniejsze jest aby podjąć decyzję, zebrać odwagę, tak bo to wymaga odwagi, a nie pstrykania palcami, i zrobić to co w sercu gra. Kochani, decyzja, odwaga, działanie i "życie staje się proste"! Bo, życie jest proste, gdy sami sobie go nie komplikujemy!













Zapraszam do mojej pierwszej książki dostępnej w przedsprzedaży.
Każdą zakupiona książkę w przedsprzedaży zadedykuję imiennie z Miłością
Kontakt mailowy lub na czacie profilu.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com

04 czerwca 2016

Każdy słyszy to, co chce usłyszeć.



- Marysiu na kiedy możemy się umówić? Czwartek wieczorem ?
- Wiem  pamiętam. Poniedziałek?
- A czwartek wieczór albo piątek w ciągu dnia (do południa) będę wtedy sama i będę mogla mieć  spokój?
- Ale ja już jestem poumawiana.
- Ok. Rozumiem.
- To do południa czy po południu?
- Albo do południa czyli do 11.30 albo po 14.
- Może być 14.30?
- 14.30 lepiej.
- Ok, to jesteśmy umówione. 

Piątek. Dzwoni telefon.
- Co cię do mnie sprowadza kochana?
- Jesteśmy umówione.
- Umówione???
- Tak, piątek 14.30.
- Nie, ja mam zapisane "poniedziałek 14.30"
- Nie, o poniedziałku nie było mowy...











Zapraszam do mojej pierwszej książki dostępnej w przedsprzedaży.
Każdą zakupiona książkę w przedsprzedaży zadedykuję imiennie z Miłością
Kontakt mailowy lub na czacie profilu.
Maria Prosperita
mariaprosperita@gmail.com